Autor
oryginału: jazzmyne16
Autor
tłumaczenia:
Arcanum Felis
Zgoda na
tłumaczenie:
jest
Beta: Rzan.
Fandom: Harry Potter
Para: Dramione
Status: miniaturka
(liczba słów: 533)
Gatunek: romance
Klasyfikacja: T
Opis: Historia
ukazuje podróż Draco przez wspomnienia, dzięki którym uświadamia sobie, co czuje do pewnej szatynki.
Słońce już zaszło i na niebie pojawiły
się gwiazdy. To była cudowna, chłodna noc, a dziewczyna siedząca nad jeziorem
wyglądała na spokojną, gdy wpatrywała się w niebo.
Chłopak podziwiał ją z daleka. Był w
niej zauroczony od kilku lat.
Zaczął się nią interesować na trzecim
roku, gdy go uderzyła. Szanował ją. Oczywiście był wkurzony za to, ale miała
odwagę mu się postawić i powstrzymać go od zastraszania innych tylko dlatego,
że ktoś mu wmawiał, że jest lepszy od innych.
Zawsze wiedział, że to, czego uczył go
ojciec, to o krwi i wyższości, a także o ich sposobie życia, było błędne.
Jednak jego matka, która bała się
powiedzieć o tym mężowi, uczyła swojego syna, że osoby mugolskiego pochodzenia
są takie same jak czystokrwiści. Różniło ich tylko pochodzenie. Nie mieli
brudnej krwi i chociaż dla niej był całym światem, nie był lepszy od nikogo.
Chłopiec dorastał bardzo
zdezorientowany, ale w dniu, gdy został uderzony w twarz przez mugolaczkę,
uświadomił sobie, że jego matka miała rację.
~*~*~*~*~*~*~*~
Rok później, na czwartym roku, odbył
się Bal Bożonarodzeniowy. Wtedy jego uczucia nasiliły się, ale nie wyznał tego
nawet swojemu najlepszemu przyjacielowi, Blaise’owi.
Hermiona była najpiękniejszą dziewczyną,
piękniejszą od pół wili z francuskiej szkoły. Zwykle napuszone włosy Hermiony,
zostały wygładzone, a pokręcone wąskie pasma unosiły się po bokach twarzy.
Różowa sukienka pasowała do jej figury i doskonale eksponowała kształty.
Sprawiła, że tej nocy jego serce przestało bić i spędził ją, obserwując, jak
tańczy z tym głupim Krumem, międzynarodowym graczem quidditcha. Postanowił się
z nim nie zadawać. Pansy była wściekła i zaczęła tańczyć z Goyle’em, ale
jasnowłosego chłopaka to nie obchodziło.
Kiedy wracał do lochów, zobaczył ją na
schodach, płaczącą i zabolało go to, że widział ją taką zrozpaczoną. Ruszył do
smutnej piękności, ale wtedy zjawił się Krum i zaczął ją pocieszać.
Młody chłopak wpadł do swojego
dormitorium, waląc pięściami w ścianę. To powinien być on!
~*~*~*~*~*~*~*~
Wojna trwała dookoła nich, gdy
nastąpił dzień, w którym zrozumiał, że jego ojciec i Czarny Pan są właśnie tego
typu brudem, o który oskarżają nieczystokrwistych. Złote Trio zostało złapane
przez Scabiora i innych szmalcowników, a Bellatriks torturowała jego biedną
ukochaną.
Nikt nie wiedział, że jest w niej
zakochany.
Gdyby tak było, też byłby torturowany.
Więc zachował się jak tchórz,
wzdrygając się i krzycząc wewnętrznie, gdy jego ciotka krzywdziła dziewczynę
naprzeciwko niego. Hermionę.
Wyciągnęła sztylet i zaczęła wyżynać
słowo „szlama” na jej ramieniu.
Jej krew była czerwona.
Tak jak jego.
Matka miała rację.
I zrozumiał, jakimi okrutnym,
potężnymi ludźmi są te plugastwa, podążający
za człowiekiem, który nie zna miłości. Właśnie wtedy uświadomił sobie, że ją
kocha bardziej niż kogokolwiek. I dlatego, że po prostu stał i patrzył, ona
nigdy mu nie wybaczy.
~*~*~*~*~*~*~*~
Draco potrząsnął głową. To nie pora na
wspomnienia.
Dzisiaj był ostatni dzień ich ósmego
roku w szkole.
Długo ją przepraszał i zaskoczyło go
to, że mu wybaczyła.
Dała mu drugą szansę, chociaż
wiedział, że na nią nie zasługuje.
Ale był wdzięczny.
Podszedł do niej powoli, odwróciła się
i stanęli twarzą w twarz. Wielkie czekoladowe oczy wpatrywały się w niego, co
sprawiło, że się rozpływał.
— Hej, Draco, dobrze się czujesz? —
zapytała go uprzejmie Hermiona.
Brakowało mu słów. Nie mogły mu
przejść przez usta.
Więc zrobił to, czego pragnął od lat.
Pocałował ją.
_________
Witajcie :) W niedzielny wieczór pojawiam się z nowym tłumaczeniem. To krótka historia, ale jakże urocza. Bardzo spodobał mi się obraz Draco w tej opowieści. Jestem ciekawa, co sądzicie. Piszcie w komentarzach. Za wszystkie bardzo dziękuję.
Cóż, u mnie ostatnio wiele się dzieje. Siedzę jak na szpilkach, ponieważ o tej porze za tydzień będę już myślami w nowej pracy! Tak, dobrze widzicie. Dostałam pracę i jestem mega podekscytowana. Więc od października troszkę się zmieni w częstotliwości moich publikacji. Ale nie martwcie się. Fretka będzie się pojawiała w regularnych odstępach czasu. Już o to zadbałam :)
Tyle ode mnie. Komentujcie i oceniajcie. Miłego tygodnia. Enjoy!
Miniaturka bardzo krótka, ale równie bardzo urocza! Uwielbiam takie krótkie teksty, na raz, naprawdę bardzo przyjemnie się je czyta. :) Jestem ciekawa, co pojawiłoby się w drugiej części, ale takie otwarte zakończenie daje nadzieję, że dalej wszystko potoczyło się w stronę happy endu!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne takie tłumaczenia, dobra robota!
M.
Cieszę się, że Ci się spodobała. Gdy pierwszy raz ją czytałam, od razu mnie zauroczyła. Och, też bym chciała wiedzieć, co by się wydarzyło w drugiej części, ale autorka raczej nie zamierza pisać kontynuacji. Pozostają nam jedynie domysły ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Uwielbiam teksty z perspektywy Draco. To postać wielobarwna i można stworzyć naprawdę świetne teksty z jego udziałem.
OdpowiedzUsuńTa miniaturka jest urocza. Podoba mi się także obraz Narcyzy, która sprzeciwiała się mężowi i uczyła innych zasad życia.
Pozdrawiam, życząc czasu i weny!
Teksty z jego perspektywy mają w sobie coś szczególnego. Ja także często po takie sięgam i tłumaczę. :)
UsuńPomimo tego, że ten tekst jest tak krótki, można z niego wiele wywnioskować. Narcyza jest niesamowita, to było bardzo odważne z jej strony ;)
Pozdrawiam
Kolejny świetny tekst, uwielbiam miniaturki i opowiadania, które wybierasz do tłumaczenia. Są kwintesencją tego, co podoba mi się w dramione: są słodkie, są urocze, niekiedy są gorzkie i uczą tego, że warto wierzyć w marzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst!
Charlotte Petrova
wschod-slonca-dramione.blogspot.com
Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam dryg do wybierania tekstów. To chyba nawet byłaś Ty. Ten choć krótki, przedstawia dramione w zupełnie innym świetle, ale lubię tę wersję ;)
Usuń