niedziela, 10 marca 2019

[T] [M] Reszta, jak mawiają, jest historią


Tytuł oryginału i link: And the rest, as they say, was history
Autor oryginału: beachmomma77
Autor tłumaczenia: Arcanum Felis
Zgoda na tłumaczenie: jest
Fandom: Harry Potter
Para: Dramione
Status: miniaturka (liczba słów: 520)
Gatunek: romance, humor
Klasyfikacja: T
Opis: Hermiona idzie na randkę z facetem poznanym na Tinderze. Nie ma jednak pojęcia, kim on jest.

To był wielki błąd!
Hermiona westchnęła po raz piąty, odkąd weszła do rustykalnego baru znajdującego się na przedmieściach Ulicy Pokątnej, tuż u schyłku drogi prowadzącej do mistycznej góry, gdzie nastoletnie czarownice przeprowadzały tak zwane „rytuały dla dusz” w przeddzień przesilenia letniego.
Nerwowo obracała kieliszek wina. Nie była nastolatką, a tym bardziej nie zamierzała przeprowadzać „rytuałów dla dusz”. Znajdowała się tutaj z zupełnie innego powodu — powodu, który prawdopodobnie mógłby zabrać ją do grobu.
Ponownie westchnęła.
Telefon podświetlił się, zaskakując kobietę. Pojawiło się powiadomienie z Tindera, które sprawiło, że zarumieniła się niemal po czubek głowy. To wiadomość od niego.

Już prawie jestem, Aniołku. Nie mogę się doczekać, żeby Cię zobaczyć.

Jej twarz rozświetlił uśmiech, kiedy przeczytała krótką wiadomość z przeklętej aplikacji randkowej, którą zainstalowała w samotny, piątkowy wieczór. W ciągu kilku minut dostała wiele odpowiedzi, ale jej uwagę przykuła tylko jedna: od mężczyzny, który na swoim profilu miał zdjęcie zielonego jabłka i inicjały KS i spytał ją: „Jak wymawiasz Leviosa?”. Reszta, jak mawiają, jest historią.
Pisali ze sobą ponad tydzień, opowiadając o mijających dniach, jednak nie zdradzając zbyt wielu szczegółów o sobie. Dobijało ją to, że nie wiedziała, kim jest tajemniczy czarodziej, ale chyba jeszcze mocniejszy wpływ wywarło na niej dzisiejsze spotkanie.
Jednak przyszła i czekała, stukając palcami o drewniany blat w rytm bicia swojego serca. Patrzyła na cudowny zachód słońca, który miała możliwość widzieć przez duże okno, aby się uspokoić i dostrzegła świetliki niemal na linii horyzontu.
— Przepraszam, czy to miejsce jest zajęte?
Niezwykle znajomy głos wytrącił ją z transu, przez co z zaskoczenia aż podskoczyła. Poczuła, jak serce stanęło jej w gardle, gdy utkwiła swoje brązowe oczy w stojącym przed nią mężczyźnie.
— Granger, czy to miejsce jest zajęte?
— Tak — odpowiedziała niemal szeptem. — Czekam na kogoś.
— Ach, cudownie — odpowiedział, elegancko przy tym, jak tylko mógł w tak mały barze, siadając na krześle. — To tak jak ja.
— Nie rozumiesz, Malfoy, może przyjść w każdej chwili.
— Co sprawia, że sądzisz, iż jeszcze go tutaj nie ma? — zapytał dziarsko blondyn, wyciągając z kieszeni telefon komórkowy i kładąc obok siebie. — Aniołku?
Poczuła, jak jej twarz staje się niemal purpurowa, kiedy z delikatnością wypowiedział jej pseudonim. Opuściwszy wzrok, przygryzła dolną wargę i jeszcze raz postukała palcami w stół.
— Książę Slytherinu, Granger… KS — wycedził, jakby czytał w jej myślach. — Myślałem, że to całkiem oczywiste.
Milczała jeszcze przez kilka sekund, zastanawiając się, w co on, do cholery, sobie pogrywał, rejestrując się na Tinderze, by się z nią spotkać.
Odchrząknął.
Nerwowo uniosła wzrok, aby jeszcze raz uchwycić jego spojrzenie. Kiedy jego srebrnoszare oczy prześwietlały ją na wylot, dostrzegła coś raczej na kształt niepewności niż dobrze znanej jej arogancji.
— Już od kilku miesięcy chciałem się z tobą umówić, ale jakoś nie mogłem zdobyć się na odwagę — zaczął, powoli kładąc swą dłoń na jej dłoni. — Kiedy zobaczyłem, że zainstalowałaś Tindera, skorzystałem z szansy zobaczenia się z tobą, nie będąc z góry skreślonym. Nie jesteś rozczarowana, prawda?
Na jej ustach pojawił się uśmiech.
— Tylko tym, że nie pocałowałeś mnie tak, jak obiecałeś.
Jego oczy zabłysły, zanim zrobiły się ciemniejsze, a potem uśmiechnął się psotnie, przyciągając ją bliżej.
— Myślę, że to da się zrobić — wyszeptał w jej usta.
Reszta, jak mawiają, jest historią.
_____________

Witajcie :) po dłuższej przerwie wracam z tą krótką miniaturką. Wiem, że wolicie dłuższe historie, ale z powodu braku czasu na razie mogłam sobie pozwolić tylko na taki. Jak wrażenia? Podobało Wam się takie współczesne dramione? Dajcie znać w komentarzach!
U mnie ostatnio jest bardzo intensywnie. Praca pochłania większość dnia, wieczorami nadrabiam seriale (obecnie Dynasty, które każdemu polecam) i tak mija dzień za dniem. Teraz idzie wiosna, więc moje plany trochę uległy zmianie. Czas na sport i więcej przyjemności. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić z czymś fajnym, co już od dawna czeka na dysku. Wypadałoby także przysiąść do Last Minute Love... ale najpierw muszę zacząć, a potem zobaczymy. 
Mogę zatem ogłosić, że wracam zwarta i gotowa na nowe! Więc... tęskniliście? Miłej niedzieli i tygodnia!

11 komentarzy:

  1. Jejku, jakie to było urocze! Krótkie ale zrobiło mi dzień :
    Cieszę się, że dalej znajdujesz dla nas takie perełki ❤
    A może napiszesz kiedyś własną miniaturkę właśnie w tym stylu z motywem tindera albo innego portalu? Wiesz, lukier, cukier i te sprawy :D
    Pozdrawiam ciepło! ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za piękny komentarz! Super, że się podobało. Kto wie, może kiedyś napiszę coś w tym temacie. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Awww. To było urocze. :D Uwielbiam takie współczesne Dramione i uważam, że mamy ich za mało. Super się czytało. :)
    PS. Dynasty to moje guilty pleasure, uwielbiam dla zrelaksowania się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Jak tak czytam Wasze reakcje, to coraz bardziej przekonuję się do tego, że to był dobry pomysł :)
      Właśnie skończyłam pierwszy sezon, dawno nic mnie tak nie wciągnęło, chociaż pewnie za jakiś czas się będę z tego śmiać :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Cudna miniaturka, zawsze lubiłam takie lekkie i urocze :D
    Tak mnie tknęło, żeby zajrzeć na Bloggera i tu taka niespodzianka :)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Super, że się podobało. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Zawsze znajdujesz świetne opowiadania i naprawdę wspaniale je tłumaczysz - zastanawiałaś się, czy nie zająć się tym na poważnie? :) Pięknie oddajesz wszystkie emocje, do tego stylistycznie również całość ma ręce i nogi. Budowałaś napięcie, aż na końcu, pyk... Nagle koniec tekstu. Nawet nie wiesz jaka byłam zawiedziona, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że to tylko miniaturka! Chętnie bym przeczytała dalszą część, kurczę. :D
    Czekam na kolejne perełki. Pisz szybko, bo nie mogę się doczekać!

    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, żeby zająć się tłumaczeniami na poważnie, ale to dość skomplikowane i jakoś tego nie widzę. Zapewne te smaczki to zasługa bet, no ale trochę miałam w tym swojego udziału. :)
      Jak tylko znajdę chwilę, to zacznę coś nowego, więc cierpliwości :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Omg, omg, OMG. Słodka miniaturka! Nie sądziłam, że Draco tak nazwie się na Tinderze, jeszcze to jabłko, mistrzostwo. xD Jestem tego samego zdania, co M. w tłumaczeniach byłabyś świetna, a praca bardzo przyszłościowa! No normalnie muszę przyjść do Ciebie na jakieś małe warsztaty, sama bym chciała trochę swój język angielski dopracować, więc jeśli kiedykolwiek byś była zainteresowana, by podzielić się małym wskazówkami, to jestem otwarta na wszystko. <3
    Miniaturka krótka, powiem nawet, że za krótka, ale i tak była superowa. Wspaniale tłumaczysz, rób to dalej!
    Buziaki
    Ana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi słodzicie, dziewczyny! Haha, ja tak się śmiałam z tego jego pseudonimu, autorka miała niezłą fantazję. A jeśli chodzi o korki, to nie ma problemu, zawsze mogę zdradzić swoje sekrety :)
      Pozdrawiam

      Usuń

✪ Dziękuję, że tu jesteś ;)
✪ Jeśli możesz, zostaw po sobie ślad. Komentarze są dla mnie napędem do dalszej pracy ;)
✪ Nie spamuj od tego jest odpowiednia zakładka (SPAM)

Obserwatorzy