Miniaturkę
betowała Rzan. Bardzo Ci
dziękuję za sugestie, propozycje i za wszelaką pomoc!
Czerwiec był piękny tego roku. Słońce
świeciło całe dnie, powodując, że wszyscy odczuwali zbliżający się koniec roku
szkolnego. Uczniowie i nauczyciele Hogwartu każdą wolną chwilę spędzali na
błoniach. Przesiadywali pod drzewami albo nad jeziorem, skrzaty domowe chodziły
z tacami pełnymi nierozpuszczających się lodów i chłodnych napojów. Panowała
przyjemna atmosfera. Mało kto nie przejmował się zbliżającymi się egzaminami.
Jedną z odpoczywających uczennic była
Hermiona Granger. Siedziała oparta o pień swojego ulubionego drzewa i
delektowała się chwilą samotności. Lubiła Harry’ego i Rona, ale były momenty,
kiedy chciała spędzić trochę czasu sama. Mogła wtedy całkowicie odciąć się od
rzeczywistości i rozmyślać o przyszłości. Myśli w jej głowie krążyły wokół
zbliżających się egzaminów. Wiedziała, że jest dobrze przygotowana, ale pomimo
to, nie mogła pozbyć się dziwnego uczucia, że o czymś zapomniała. Ostatni
tydzień poświęciła na powtórkę materiału. Co wieczór namawiała chłopców na
wspólną naukę, ale przyjaciele zbywali ją mówiąc, że jeszcze jest czas i wolą
pograć w szachy, albo w Quidditcha. Nie pochwalała ich postępowania. Przecież
egzaminy są ważne! Nie można ich lekceważyć. Była zła na swoich przyjaciół i
dlatego dzisiejsze popołudnie postanowiła spędzić samotnie.
Usiadła wygodnie na kocu, który ze sobą
przyniosła i wystawiła twarz na słońce. Gorące promienie słoneczne od razu
poprawiły jej nastrój. Uwielbiała lato. Ta pora roku zawsze dobrze jej się
kojarzyła. Z uśmiechem wspominała wakacje, które spędzała z rodzicami jeżdżąc
po Europie i zwiedzając wiele ciekawych miejsc. Odliczała dni do ich następnego
wspólnego wyjazdu; w tym roku mieli wyruszyć do Rzymu. Jej tata pasjonował się
starożytnością i wszystkim, co było z nią związane. Zapowiadało się cudownie,
uśmiechnęła się na samą myśl o tacie z przewodnikiem turystycznym w ręku i
aparatem fotograficznym na szyi.
Nagle poczuła, że jest jej odrobinę
chłodniej, co ją zdziwiło. Otworzyła jedno oko i zauważyła, że ktoś stał nad
nią i zasłaniał słońce. Otworzyła drugie oko i zobaczyła Draco Malfoya, tego,
który doprowadzał ją do szewskiej pasji. Tego, który zawsze potrafił zepsuć jej
humor. Tego, który nie mógł się powstrzymać od nazwania jej szlamą przy każdej
zbliżającej się okazji.
Hermiona spojrzała na niego ze złością.
Przyglądał jej się z ciekawością, na jego twarzy błąkał się ironiczny
uśmieszek.
— Idź sobie — wysyczała.
— Grzeczniej, Granger — odpowiedział.
— Nie zapominaj z kim rozmawiasz.
— Grzeczniej? Skoro tego chcesz...
Malfoy, czy mógłbyś z łaski swojej sobie stąd pójść?
— Mógłbym, gdybym chciał. Jednak nie
zrobię tego.
— Dlaczego? — spytała obojętnym
tonem.
— Bo to moje drzewo i moje
ulubione miejsce.
— Nie bądź śmieszy. Nigdzie nie jest
napisane, że to twoje drzewo, a tym bardziej, że to twoje miejsce — powiedziała
oburzona. — Jest tyle drzew na błoniach; znajdź sobie inne, a mi daj spokój.
— Co z tego, że są inne. Ja lubię to
— odparł ostro.
Hermiona popatrzyła na niego z
politowaniem.
— Zachowujesz się jak małe dziecko.
Nie pójdę gdzie indziej, bo chcę to! — przedrzeźniała go. — To jest strasznie
dziecinne.
— Ja zawsze dostaję to, co chcę.
— Żebyś się nie zdziwił.
Malfoy popatrzył na nią ze złością i
czekał aż wstanie. Mimo złości, dalej dziwnie się uśmiechał. Gryfonka rozsiadła
się wygodniej i zaczęła szukać czegoś w torbie. Co za ustrojstwo! Zawsze, jak
czegoś szukasz, nie możesz tego znaleźć. W końcu wyciągnęła gazetę. Położyła ją
na kolanach i zaczęła przeglądać.
— Mogę wiedzieć, co ty robisz? —
zapytał Malfoy z irytacją w głosie.
— Czytam — odparła znad gazety.
— Wiem, widzę, ale przecież miałaś
sobie stąd pójść.
— Ja? Nie wydaje mi się.
— No, ale…
— Przesuń się, zasłaniasz mi światło
— powiedziała spokojnie. — Albo nie, po prostu sobie stąd idź.
— Jasne, chciałabyś.
Hermiona w myślach odliczała do
dziesięciu, aby się uspokoić. Nie mogła dać się sprowokować. Chciała tylko
odpocząć, a Malfoy jak zwykle musiał jej przerwać.
— Co to za gazeta? — usłyszała jego
głos.
Spojrzała w bok. Malfoy siedział obok niej
i patrzył na nią z zaciekawieniem. Przez chwilę ją zatkało. Nie wiedziała, co
powiedzieć. Chłopak zniecierpliwił się i przewrócił magazyn, który trzymała na
pierwszą stronę. Przez chwilę przyglądał się okładce. Na jego twarzy pojawił
się dziwny grymas.
— Psychology Today? Dziwny
tytuł. Pewnie cała gazeta jest tandetna, pełna bzdur..
— Nieprawda. To bardzo mądrze napisany
magazyn. Opisane są w nim zjawiska psychologiczne, które dotyczą ludzi na całym
świecie takie jak stres czy depresje.
— Depresje? Nie no Granger, nie
wiedziałem, że masz problemy z głową. Chociaż w sumie zadajesz się z Potterem i
Łasicą więc można się było tego spodziewać — powiedział rozbawiony.
— Nie mam problemów z psychiką! —
Oburzyła się. — To ty zadajesz się z szemranym towarzystwem. Powinieneś bać się
o samego siebie.
— Crabbe i Goyle to idioci. Oni nie
umieją nawet zdania sklecić.
— No właśnie. Uważaj, bo przy nich
możesz cofnąć się w rozwoju — dodała lekko się uśmiechając.
— Hola, hola, nie rozpędzaj się tak!
Nie grozi mi to. W końcu jestem arystokratą. Jestem od nich o wiele mądrzejszy
— powiedział dumnie, wypinając pierś do przodu. — Skoro uważasz, że z tobą
wszystko w porządku, to dlaczego czytasz ten badziew?
— To nie jest żaden badziew. To mądra
gazeta. Czytam, bo lubię…
— To chyba twoja jedyna rozrywka —
przerwał jej w pół zdania. — Zawsze, kiedy mamy czas wolny, ty siedzisz w
książkach. Ciągle coś czytasz. Wszystkie szlamy ciągle czytają?
— A czy wszyscy czystokrwiści są tak
irytujący, jak ty? — zapytała ze złością.
— Nie jestem irytujący. Ja tylko
pytam.
— Właśnie widzę. Czytam tę gazetę, bo
muszę być przygotowana na wszystko.
— Co to znaczy? — uniósł ze
zdziwieniem brew.
— Otaczają mnie różni ludzie, część z
nich to idioci.
— Łasica nie będzie zadowolony, że
nazywasz go idiotą.
— Nie mówię o Ronie, głupku! —
odwarknęła. — Miałam na myśli uczniów Hogwartu. Nie wszyscy mają takie życie jak
ty. Większość jest zagubiona i przerażona otaczającym ich światem. W tej
gazecie znalazłam kilka sposobów jak do nich dotrzeć.
— Jakich sposobów?
— Za długo by opowiadać. Malfoy, jest
piękne czerwcowe popołudnie chciałam odpocząć po męczącym tygodniu.
— No to odpoczywaj, przecież ci nie
zabraniam. Ja tu tylko siedzę, czy to coś złego?
— Oczywiście, że nie.
— No właśnie.
Hermiona westchnęła i zaczęła przeglądać
gazetę. Zatrzymała się na ciekawym artykule o stresie i zaczęła czytać. Jednak
nie mogła się skupić, bo Malfoy zaczął gwizdać. Popatrzyła na niego ze złością.
— Mogę wiedzieć, co ty robisz?
— Nic. Siedzę sobie i rozglądam się
dookoła — powiedział, uśmiechając się w swoim stylu.
— Przeszkadzasz mi! — krzyknęła.
— Ja?
— Nie, Hagrid! Oczywiście, że ty,
idioto!
— Hola, hola, Granger, opanuj się. Co
ty, okres masz czy co?
Hermiona poczerwieniała ze złości. Miała
ochotę rzucić w niego jakimś zaklęciem. Czy on zawsze musi wyprowadzić ją z
równowagi? Zamknęła oczy i zaczęła liczyć do dziesięciu, aby się uspokoić.
— Malfoy, proszę cię zajmij się czymś
i mi nie przeszkadzaj — powiedziała spokojnie.
— Ale czym? Przecież nie będę się
uczył. Ja też chcę się zrelaksować — odpowiedział smutno. — Nawet mógłbym coś
poczytać, bo jak sama dobrze wiesz umiem czytać — dodał sarkastycznym
tonem.
Gryfonka popatrzyła na niego i uśmiechnęła
się lekko. Nagle ją olśniło.
— A może chciałbyś coś rozwiązać?
— Co masz na myśli?
— Quiz.
— Nie rozumiem…
— Mam w torbie gazetę, którą
pożyczyłam od Lavender. Seventeen, magazyn dla nastolatków, w którym są
różnego rodzaju quizy. Czasem je rozwiązujemy z dziewczynami z ciekawości i aby
dowiedzieć się o sobie czegoś zabawnego — wyjaśniła spokojnie.
— To pewnie gazeta dla dziewczyn.
— Tak, ale te quizy nie są adresowane
tylko do dziewczyn.
— Mało przekonująca odpowiedź —
Malfoy pokręcił głową z dezaprobatą.
— Oj Malfoy, przynajmniej nie
będziesz się nudził.
Spojrzała na niego z nadzieją. Myślał
przez chwilę, po czym skinął głową.
— Okay, niech będzie. Dawaj ten test —
rozkazał.
Hermiona skarciła go wzrokiem na jego ton
wypowiedzi i zaczęła szukać gazety. Po chwili miała ją w rękach. Malfoy
przyglądał się jej z zainteresowaniem.
— Jesteś tego pewny?
— Oczywiście, co to za pytanie?
— To mugolska gazeta.
— I co z tego? — zapytał zdziwiony.
— No wiesz, w końcu nie znosisz
mugoli...
— Granger, Granger… wiele o mnie nie
wiesz — powiedział, uśmiechając się łobuzersko.
— Nie wiem, czy chcę wiedzieć więcej
niż powinnam.
— Dlaczego?
— Malfoy, oboje wiemy, że twoje życie
jest bardzo pokręcone. Pewnie sam do końca nie wiesz, kto jest twoim
przyjacielem, a kto wrogiem. Zgrywasz zarozumiałego chłopaka, który zawsze
dostaje to, co zapragnie. Wiem, że mnie nie lubisz. Ciągle wyzywasz mnie od
szlam, śmiejesz się ze mnie i nagle mam uwierzyć, że największy ignorant wobec
mugoli chce rozwiązać mugolski quiz? Proszę cię, nie rozśmieszaj mnie —
powiedziała, irytując się coraz bardziej.
— Przynajmniej nie będę się nudził —
powtórzył jej słowa sprzed kilku minut.
— No ale...
— Granger, proszę cię nie denerwuj
mnie tylko znajdź wreszcie jakiś test! - warknął poirytowany.
— Okay już. Zaraz coś znajdę —
powiedziała, po czym westchnęła, przeszukując spis treści.
Wertowała go parę razy. Ciężko było
znaleźć test, który sprosta oczekiwaniom Ślizgona. Nagle zatrzymała się. Chyba
znalazła to, czego szukała. Skoro chcesz się bawić, to masz — pomyślała
z uśmiechem.
— Mam. Znalazłam.
— Jaki? — zapytał, niecierpliwiąc
się.
— Jakim zwierzęciem jesteś? —
powiedziała, obserwując jego reakcję.
Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
Gryfonka obawiała się, że ją wyśmieje albo machnie ręką i odejdzie. Jednak, ku
jej ogromnemu zdziwieniu, nic takiego nie miało miejsca. Malfoy nagle uśmiechnął
się, jak osoba planująca tortury i spojrzał na nią.
— Ja? Oczywiście smokiem.
— W świecie mugoli nie występują
smoki — odparła, kręcąc głową z dezaprobatą.
— No to wężem — machnął ręką, jakby
to była oczywista sprawa.
— A może fretką? — zapytała rozbawiona.
— Granger, proszę cię nie denerwuj
mnie — warknął.
— Dobrze, dobrze! Już nie będę. To
co, chcesz się przekonać, jakim zwierzęciem jesteś?
— Oczywiście, chociaż już znam
odpowiedź — odparł.
Hermiona powstrzymywała śmiech. Cała ta
sytuacja była absurdalna. Jednak skoro chciał, niech rozwiązuje. Podała mu,
otworzoną na teście, gazetę. Blondyn zaczął czytać pytania, ale nie miał
niczego do pisania. Popatrzył na Gryfonkę sugestywnie i dziewczyna zaczęła
grzebać w torbie w poszukiwaniu długopisu. Podała go chłopakowi. Przez chwilę
przyglądał mu się, jakby widział go pierwszy raz w życiu.
Westchnęła i popatrzyła na niego z
politowaniem.
— To długopis. Jest wygodniejszy—
wyjaśniła.
— Aha, okay. No to rozwiązuję —
powiedział z entuzjazmem.
— Powodzenia — dodała z uśmiechem.
Patrzyła z jakim zapałem wziął się do
pracy, jak marszczył nos, kiedy zastanawiał się nad właściwą odpowiedzią, jak
drapał się długopisem po głowie, kiedy nie rozumiał pytania. Śmiesznie
wyglądał, kiedy bezgłośnie czytał tekst.
Hermiona cały czas zastanawiała się,
dlaczego zagłuszył jej spokój. Co od niej chciał? Przecież bez powodu nie
podszedłby do niej. Może go zapyta? Ale jaki w tym sens? Siedzą sobie pod
drzewem i rozmawiają. Musiała przyznać, że jest nawet… miło. Ciekawe tylko jak długo.
Z rozmyślań wyrwał ją głos Ślizgona.
— Skończyłem. Co teraz?
— Podlicz punkty i zobacz, co ci
wyszło.
Blondyn zaczął zliczać. Z minuty na minutę
robił się coraz bardziej czerwony. Czyżby miał problemy z liczeniem? Nie to
niemożliwe. Przecież to Malfoy. W końcu policzył i zaczął analizować
proponowane rozwiązania. Hermiona przyglądała mu się z zaciekawieniem. Na jego
twarzy malowała się irytacja i coś jakby… wściekłość? To nie wróżyło nic
dobrego. Bała się zapytać, co mu wyszło, ale wiedziała, że w końcu będzie
trzeba coś powiedzieć.
— Malfoy? Wszystko w porządku? —
zapytała cicho.
— Ta gazeta jest głupia — powiedział
głosem małego, zawiedzionego dziecka.
Hermiona uśmiechnęła się. — Nie jest
głupia. Co ci wyszło?
— Nie powiem.
— Dlaczego?
— Bo nie.
— Malfoy…
— Głupi test.
— Skoro nie chcesz powiedzieć, to
będę strzelać, a ty powiesz tylko tak lub nie. Wilk?
— Nie.
— Kot?
— Nie.
— Lew?
— Nie.
— No to może mysz?
— Jestem przekonany, że następnym
razem trafisz.
Hermiona zniecierpliwiła się i wyrwała mu
gazetę z ręki. Siłowali się przez chwilę, no ale dziewczyna była tak
zdeterminowana, że Malfoy odpuścił i schował twarz w dłoniach. Policzyła
odpowiedzi. Dwadzieścia pięć punktów. Nawet niezły wynik. Przeleciała wzrokiem
na dół strony i zaczęła pod nosem czytać rozwiązanie.
— Dwadzieścia - Trzydzieści
punktów: łasicowate. Jesteś zwierzęciem z rodziny łasicowatych. Masz w sobie
odrobinę nieśmiałości wymieszaną ze sprytem. Lubisz mieć wszystko pod kontrolą.
Ludzie cenią cię za pracowitość. Zwierzętami z rodziny łasicowatych są: wydry,
kuny, borsuki, lutry, łasice i fretki.
Kiedy przeczytała do końca roześmiała się
na głos. Malfoy rzucił jej mordercze spojrzenie, przez które Gryfonka śmiała
się jeszcze głośniej, aż tak, że siedzący niedaleko uczniowie spojrzeli w
ich stronę.
— Granger, opanuj się. Wszyscy się
patrzą — chłopak próbował ją uspokoić. — Pomyślą, że coś brałaś albo że
zwariowałaś. Osobiście skłaniałbym się do tego drugiego.
— Nie… mogę… to… takie… zabawne —
powiedziała, nie mogąc przestać się śmiać.
— Wariatka — odparł blondyn i odsunął
się od niej.
— Weź przestań. Przecież to śmieszne.
— Zależy dla kogo — powiedział
obrażony.
Hermiona nadal się śmiała. Wprawdzie
ciszej, jednak i tak nie mogła przestać. Nagle usłyszeli huk. Oboje spojrzeli w
kierunku jeziora. Crabbe i Goyle leżeli na ziemi w dziwnych pozycjach. Ich
różdżki z pluskiem wpadły do wody. Hermiona i Draco popatrzyli na siebie ze
zdziwieniem. Puchon, siedzący blisko nich, mówił coś o nieudolnej imitacji
pojedynku, więc domyślili się co się przed chwilą stało. Wyglądało na to, że
Ślizgoni chcieli pokazać swoje umiejętności magiczne, ale jak zwykle coś poszło
nie tak.
Malfoy pokręcił głową z dezaprobatą i
powiedział — No cóż, przebywanie z nimi to nie najlepszy pomysł.
— A nie mówiłam? — odparła Gryfonka i
spojrzała na blondyna.
Chłopak popatrzył jej w oczy i roześmiał
się. Po chwili śmiali się oboje.
___________
Witajcie :) Jak Wam się podoba niespodzianka? :D To moja pierwsza miniaturka. Osobiście jestem z niej bardzo zadowolona. Najważniejsze, że jest zabawna, a oto przede wszystkim mi chodziło ;) Co o niej sądzicie? Mam nadzieję, że nie zawiodłam Waszych oczekiwań. Opinie mile widziane :) Enjoy!
Skąd wiedziałam, że wyjdzie mu fretka? (no, dobra, nie tylko fretka) :D
OdpowiedzUsuńFajna miniaturka, trochę krótka, (owszem, jestem fanką kolosów) ale bardzo fajna ;)
Nie wierzę tylko w jedną rzecz: nieśmiałość Malfoya, która wyszła mu w teście... Może mi fanfiction już mózg wyżarły (co jest bardziej niż możliwe) ale po prostu Malfoy nigdy nie będzie dla mnie nieśmiały.
Ale miniaturka cudna, palce lizać ❤
Fajne byłyby także inne takie bonusy :D
Pozdrawiam i życzę czasu!
Feltson
Można się było tego domyśleć ;)
UsuńTo moje pierwsze dzieło ale może kiedyś napiszę coś dłuższego ;)
Fajnie, że Ci się podoba :) Możliwe, że jeszcze kiedyś coś napiszę :D
Pozdrawiam!
Super pomysł :) Śmieję się teraz jak głupia xd Czekam na więcej miniaturek Twojego autorstwa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Dziękuję :) fajnie, że udało mi się Ciebie rozśmieszyć :D oto właśnie chodziło ;)
UsuńPozdrawiam!
Jeju, to jest świetne! Po prostu mnie rozłożyło na łopatki - Draco i Hermiona bardzo, bardzo kanoniczni, w ogóle cały pomysł z testem bardzo udany, nigdy się z czymś takim nie spotkałam ;) Urocze i wciągające, więcej takich dodatków poproszę!
OdpowiedzUsuńG.B.
Dziękuję miło, że się podoba :)
UsuńBardzo, bardzo fajna notka :D fajnie sobie pogadali i wgl :D Chętnie poczytam więcej takich rzeczy!
OdpowiedzUsuńRozmawiali jak starzy znajomi :D Dziękuję za komentarz ;)
UsuńOjeej jaka fajna niespodzianka! Tak właśnie sądziłam, że wyjdzie mu jakaś łasica albo fretka :P Więcej takich proszę!
OdpowiedzUsuńDziękuję fajnie, że się podoba :)
Usuńspodziewalem się raczej jakichś prób animagii, ale taki quiz też jest dobry. Końcowa reakcja smoka - bezcenne. życzę weny
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz ;)
UsuńWyszło ci to i ładnie, i zgrabnie, i śmiesznie :)
OdpowiedzUsuńPisz więcej :D
Dziękuję ;)
UsuńSuper niespodzianka! Bardzo fajna miniaturka...śmieszna i fajnie się czyta.Wiedziałam że wyjdzie mu fretka czy inne takie. czekam na więcej takich miniaturek!A i przy okazji ciągle pisze z anonimowego bo nie moge sobie przypomnieć hasła do Google+
OdpowiedzUsuńMila
Dziękuję fajnie, że Ci się podoba ;)
UsuńTo nic, że piszesz z anonima ważne, że komentujesz :)
Czułam, że wyjdzie mu fretka. Malfoy, który usiadł i śmieje się z Granger? Podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńJak to mówią cuda się czasem zdarzają ;)
UsuńDziękuję za komentarz :)
Świetne! W ogóle cały twój blog jest zajebisty ! Piszesz świetnie, chcę już następny rozdział!
OdpowiedzUsuńDuuuużo weny
Mercima
Dziękuję ;) Super, że się podoba :D
UsuńDraco Malfoy rozwiązujący quiz dla nastolatek... :D siedzę i się śmieję :D mega :D ale coś mi świtało że wyjdzie mu fretka ( przeznaczenie :P) nie mniej jednak, chylę czoła bo to naprawdę świetna miniaturka :D pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny rozdział :D Iva Nerda
OdpowiedzUsuńMiało być śmiesznie i udało się! Fajnie, że się podoba :) Również pozdrawiam
UsuńFajne, na dobranoc, na poprawę humoru po ciężkim dniu, naprawdę mi się podoba :). Pracuję nad kolejną częścią Blandy, jutro będzie na pewno, wpadnij do mnie na bloga :). Pośmiałam się, duży plus :D. Kolejna miniaturka będzie z dedykacją dla Ciebie :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eleonora.
http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/
Fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńOczywiście wpadnę z góry dziękuję za dedykację ;)
Miniaturka świetna. Nie sądziłam, że Draco rzeczywiście wyjdzie fretka, ale nieważne :D Więcej takich, proszę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
morderous-family.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńSuper miniaturka! Zwłaszcza, że ostatnio mam obsesję na punkcie Dramione :3 Bardzo lekka i zabawna :D Oby pojawiało się takich niespodzianek więcej! :*
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam J.W.
Dziękuję fajnie, że się podoba :)
UsuńOjej, naprawdę miniaturka jest genialna! Kocham takiego głupkowatego Malfoya. Wiesz co! Z tego co wiem, to niedługo kończysz tłumaczenie... Świetnie piszesz, mam nadzieję, że stworzysz własną historię. Czuję, że wyszłaby Ci kapitalnie. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy rozdział --->http://dzikiepochlebstwa.blogspot.com
Fajnie, że się podoba :) możliwe, że kiedyś napiszę coś swojego ;)
UsuńZaraz wpadnę do Ciebie :)
Naprawdę fajna miniaturka ;) Draco rozwiązujący mugolski test to genialny pomysł! Już widziałam, jak obraża się na gazetę i grozi jej, że jego ojciec się o niej dowie :D
OdpowiedzUsuńOby więcej takich miniaturek!
Gorąco pozdrawiam i życzę weny :* Johanna Malfoy
Ten pomysł z grożeniem gazecie genialny! Nie wpadłam na to :D Dziękuję za komentarz ;)
UsuńKtoś tu zarzekał się jak żaba błota że nie potrafi pisać, dlatego wziął się za tłumaczenie....:)
OdpowiedzUsuńSuperaśny tekst, Dracze z długopisem? bezcenny widok.
Gratulacje i mam nadzieję że to nie jedyna Twoja próba w oczarowaniu nas swoją twórczością :D
Pozdrawiam cieplutko A.......
Krótkie teksty mi wychodzą, ale nie wiem jakby było z autorskim opowiadaniem ;) fajnie, że Ci się spodobało :)
UsuńNajwyższy czas spróbować.Coś niezbyt długiego, tak 10 - 15 rozdziałów. Uwierz że czasem samo się rozrasta:) Moje miało mieć trzydzieści, a jak na razie to jestem nawet nie w połowie... Nie musisz od razu upubliczniać... ale próbuj, jestem pewna że się uda. A......
UsuńPewnie masz rację. Pomysły w głowie mam, ale jak na razie czasu trochę mało, bo teraz się bardzo dużo dzieje. No ale jak wszystko się unormuje to pewnie coś zacznę pisać :)
UsuńBardzo fajna miniaturka.Dawno tak dobrej nie czytałam :) Fretka fretką zostanie na zawsze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A_in_wonderland_
Dziękuję fajnie, że się podoba :)
UsuńOdpowiedź była do przewidzenia, chociaż rodzina łasicowatych... Ron na pewno by się ucieszył, haha. Miniaturka jest bardzo miła! Dawno nie czytałam czegoś pozbawionego dawki słodyczy, romantyzmu, to bardzo miła odmiana. Cieszę się, że w końcu znalazłam czas, by ją przeczytać. Muszę też wrócić do twojego tłumaczenia, ale naprawdę nie wiem, jak to będzie. Ostatnio czytanie nie idzie mi najlepiej. Ale wracając do miniaturki: jest bardzo dobra. Chwilami zalatywała takim typowym Malfoyem, którego nie lubię, ale chyba bez tego by się nie odeszło - taki kanon, co poradzić. Hermiona natomiast spisała się perfekcyjnie. Nie wiem, czy pisałaś, ile mają lat, nie pamiętam... ale gazeta dla nastolatków? Od razu mi się skojarzyło Bravo. Dracze trzymający w dłoniach Bravo, o jeju, moja głowa, haha.
OdpowiedzUsuńPoza tym, tekst jest estetyczny i łatwy do przyswojenia. Mam nadzieję, że częściej coś będzie wychodziło spod twojego pióra.
Pozdrawiam ciepło!
Fajnie, że znalazłaś czas na przeczytanie mojej miniaturki :) Tak wiem, odpowiedzi można się było spodziewać i nie ukrywam to było zamierzone. Chciałam zamieścić coś śmiesznego i lekkiego i chyba się udało :) Cieszę się, że Ci się podoba ;) Jesteś na Katalogu Granger także niedługo zobaczysz moje kolejne dzieło :) Również pozdrawiam
UsuńPS. Nie musisz się tłumaczyć każdy ma swoje życie, ale jeśli znajdziesz wolną chwilę, zapraszam do przeczytania tłumaczenia :)
Wyobraziłam sobie Draco rozwiązującego quizy z ,,Bravo" - moja psychika została znów zmieniona xd. Bardzo przyjemna miniaturka, lekka i jedwabista. Ogółem: super!
OdpowiedzUsuńDziękuję fajnie, że się podoba :)
UsuńŚwietna miniaturka! Zabawna. Taka jak powinna być. Przeczytałam, pośmiałam się i s koniec. Idealna miniaturka :) No i Łasicowate pasują z opisu do Malfoya :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podobało ;)
Usuń