niedziela, 31 stycznia 2016

Rozdział 2: Nieprzyjemne Objawienie

Hermionie nie spało się tak łatwo. Kilka godzin później, leżała wpatrując się w światło na suficie, zastanawiając się, jak szybko ten widok się jej znudzi.
Nie miała tu nic do robienia. Leżała zmęczona brakiem snu, nawet myślenie było dla niej trudnością. Wymyślała plany ucieczki, ale każdy okazywał się bardziej beznadziejny od poprzedniego i zaczęła myśleć o czymś innym.
Kątem oka dostrzegła Malfoya, który przekręcił się na łóżku. Było coś, co ją zastanawiało. Dlaczego jest zamknięty w lochu? Dlaczego tak dziwnie się zachowuje? Nie przezywał jej nie był niegrzeczny wobec niej i - co dziwiło ją najbardziej - mówił do niej po imieniu. Im bardziej o tym myślała, tym więcej miała pytań. To było kłopotliwe.
Spojrzała w stronę małego otworu, które służyło jako okno. Harry i Ron uratowali ją ostatnio kiedy tu była. Wzdrygnęła się mimowolnie, przypominając sobie że lecieli z nią na miotle z Malfoy Manor lewitując ją nieprzytomną… Harry upuścił ją, ktoś jej o tym powiedział. Kto ją złapał? Zmarszczyła brwi - powinna to pamiętać. Potem przypomniały jej się tortury śmierciożerców. To musiał być Ron. Pamiętała chłopców, kiedy opowiadali jej co się stało, ale niektóre wspomnienia były niewyraźne.
Hermiona nie chciała, żeby ją ratowali. To byłoby zbyt niebezpiecznie, gdyby zostali złapani. Lucjusz Malfoy torturował… kogoś… kiedy lecieli. Co jeśli coś takiego znowu by się stało?
Ale chciała, żeby przyszli. Chciała być bezpieczna, chciała być daleko stąd, chciała być z powrotem w Hogwarcie i uczyć się ciężko. Zaniepokoiła się - była samolubna, chciała żeby ją uratowali, pomimo niebezpieczeństwa? Nie, to naturalne, że chce aby byli bezpieczni. I nie chce, żeby przyszli.
Jeśli Harry i Ron dowiedzą się, na pewno będą chcieli ją uratować. Była pewna, że dowiedzą się prędzej czy później - pewnie już podejrzewają! To zdeterminowało ją, aby się uwolnić zanim jej przyjaciele narażą się na niebezpieczeństwo. Nie pozwoli, aby stało się im coś złego.
Myśląc co zrobić, Hermiona zapadła w drzemkę. Jednak nie pospała długo, bo jej półgodzinną drzemkę przerwał piskliwy głos.
- Biedny panicz Draco - mówił głos - Śpiewka wie, że Mistrz Lucjusz jest - tu głos przerwał dysząc ciężko - paskudnym, paskudnym człowiekiem! Śpiewka ci współczuje, ale nie mówi tego, bo myślisz, że skrzaty domowe nie mają uczuć, są gorsze i nie chcesz żeby Śpiewka współczuła. - Głos przerwał. Hermiona chociaż senna, zdenerwowała się, że głos ucichł. Miał ładny dźwięk, wysoki, niemal melodyjny, podobał jej się.
- A teraz Śpiewka jest bardziej smutna. - Głos westchnął i pociągnął nosem. W pełni obudzona Hermiona otworzyła oczy i zobaczyła skrzata stojącego z dala od niej, obok Malfoya. Miała przekrzywioną głowę, ale widać było, że mówi co myśli - było jej żal chłopaka.
Ciekawość zwyciężyła i Hermiona usiadła na łóżku. - Eee… przepraszam… - zaczęła. Skrzat odwrócił się. Pierwszą rzeczą jaką dziewczyna zauważyła były niebieskie oczy szeroko otwarte ze strachu.
- Obudziłaś się! - pisnęła. - Śpiewka przeprasza, nie wiedziała, że nie śpisz…
- W porządku - uspokoiła ją Hermiona. - Przed chwilą się obudziłam.
Śpiewka pochyliła się w stronę podłogi, gdzie stały dwie miski wodnistej zupy. - Śpiewka ma jedzenie dla panienki Hermiony i panicza Draco. - Podniosła jedną miskę i podała dziewczynie z nadzieją.
- Dziękuję - odpowiedziała Hermiona, biorąc miskę. Śpiewka zamrugała kilka razy szeroko otwartymi oczami i uśmiechnęła się szeroko, pociągając nosem.
- Dobrze się czujesz? - zapytała dziewczyna z przejęciem, kiedy skrzatka ponownie pociągnęła nosem.
- Tak, panienko Hermiono. Po prostu… Śpiewka nie jest przyzwyczajona do uprzejmości ludzi. - Zatrzymała się i wytarła nos chusteczką, po czym kontynuowała. - Rodzina Śpiewki jest bardzo zła, panienko Hermiono.
Hermiona ostrożnie spróbowała zupy. Smakowała, o dziwo, bardzo dobrze. Lucjusz oczywiście nie interweniował w menu więzienia. - Jesteś nowym skrzatem Malfoyów? - zapytała z zaciekawieniem. - Jak to się stało, że dla nich pracujesz?
Uszy skrzata opadły, a ona zadławiła się szlochem.
- Nie musisz mówić, jeśli nie chcesz - powiedziała dziewczyna szybko.
- Nie, Śpiewka… - przerwała, przecierając oczy kawałkiem chusteczki. - pani Śpiewki była bardzo dobrą czarownicą, przyjaźniła się z Dumbledore’m. - Jej głos był pełen czci wobec Dumbledore’a. - Ale Mistrz Lucjusz zabił panią Śpiewki… Mistrz Lucjusz kazał Śpiewce pracować dla siebie. - Jej uszy opadły jeszcze bardziej i zaszlochała jeszcze głośniej.
- Och, biedactwo - powiedziała Hermiona, wyciągając paczkę chusteczek z kieszeni. Czy zło Lucjusza nie ma końca? - Masz - powiedziała, wręczając jej czystą chusteczkę.
Skrzatka uśmiechnęła się z wdzięcznością. - Dziękuję, panienko Hermiono. - Wytarła głośno nos. - Śpiewka nienawidzi Mistrza Lucjusza, to bardzo, bardzo zły czarnoksiężnik… i bardzo niedobry wobec panicza Draco. Śpiewka wiele widziała i słyszała! Panienka Hermiona nigdy nie uwierzy Śpiewce, panienka Hermiona pewnie myśli, że Śpiewka podsłuchiwała…
- Nie mogłabym! - Hermiona podskoczyła oburzona i starała się pocieszyć stworzenie. Śpiewka pociągnęła nosem.
Hermiona obserwowała ją ze smutkiem. Biedactwo… skazana na Malfoyów. To było gorsze od porwania na kilka dni. Bycie ich niewolnikiem przez całe życie… to musi być straszne. Skrzatka była odważna mówiąc o nich… ale…
- Jak w ogóle możesz mówić źle o Malfoyach? - zapytała Hermiona ze zdziwieniem. - Wszystkie skrzaty, które spotkałam, karały się, gdy mówiły źle o swoim panu…
Śpiewka rozpromieniła się nagle. - Ale Śpiewka się każe - powiedziała z dumą. - Każdej nocy Śpiewka mówi dziesięć strasznych rzeczy o Mistrzu Lucjuszu. Było ciężko, szczególnie na początku Śpiewka miała wiele siniaków. Ale teraz może mówić co zechce. - Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. - Śpiewka może powiedzieć, że… Mistrz Lucjusz to strasznie okrutny idiota z pyłem zamiast mózgu i charyzmą ropuchy.
Hermiona zaśmiała się. - Rzeczywiście ćwiczyłaś. Jesteś prawie tak dobra jak… - Zatrzymała się nagle, marszcząc brwi. Dlaczego to imię przyszło jej do głowy?
- Jak kto? - zapytała Śpiewka z ciekawością. - Nikt…
- Czy ma panienka na myśli… Draco Malfoya? - odważyła się Śpiewka.
- Skąd wiedziałaś? - zapytała Hermiona ze zdziwieniem. Nawet nie wiedziała, dlaczego jego imię przyszło jej do głowy jako przykład… To prawda, często ją obrażał, ale nie humorystycznie. Zazwyczaj obraźliwie.
Śpiewka ponownie pociągnęła nosem. Hermiona zauważyła, że była w takim nastroju od kilku minut. - Śpiewka jest bardzo smutna… - zaczęła. - Śpiewka zawsze jest przykro panicza Draco, bo Mistrz Lucjusz jest bardzo okrutny wobec niego. Była bardzo szczęśliwa kiedy okazało się, że…
Skrzatka zatrzymała się nagle. - Że co? - ponagliła Hermiona. Ale skrzatka pokręciła głową. Spojrzała w stronę łóżka Malfoya.
- Śpiewka nie powie - mruknęła cicho. - To sprawa panicza Draco. Powie ci, jeśli będzie chciał. - Chlipnęła nosem i wytarła go w chusteczkę.
- Myślałam, że możesz powiedzieć wszystko co chcesz o Malfoyach?
- Śpiewka może. - Skinęła głową, jej oczy były szeroko otwarte i lśniące. Żywe niebieskie iskierki były jedynym źródłem światła w lochu. - Ale Śpiewka nie chce powiedzieć.
Nastąpiła chwilowa cisza, przerwana piskiem. - Śpiewka musi iść do kuchni! Herbata się spali i Śpiewka dostanie karę! - Wydawało się, że naprawdę się boi. Hermiona starała się ją uspokoić.
- Idź szybko, może zdążysz temu zapobiec…
Skrzatka pobiegła w stronę drzwi, zatrzymując się aby je zamknąć. - Śpiewka przyjdzie później, panienko, z kolacją. Czy panienka zechce z nią znowu porozmawiać?
- Oczywiście - Hermiona uśmiechnęła się kiedy mały skrzat uciekł. Biedne stworzenie! Zamknięte w niewoli… Kiedy ucieknie, spróbuje ją uwolnić. Może to być głupotą, ale musi spróbować. Była słodkim skrzatem. Nie zasługiwała na usługiwanie rodzinie Malfoyów… nikt nie zasługiwał.
Jej myśli zaprzątało pytanie: Czego Śpiewka nie chciała jej powiedzieć? Dlaczego było jej przykro Malfoya? Dlaczego o nim pomyślała?
Malfoy był tajemnicą - bez odpowiedzi. Wydawało jej się, że odpowiedź jest taka prosta i oczywista, jak najprostsze zadania na numerologii… gdyby tylko mogła sobie przypomnieć!
Zdrzemnęła się, a kiedy znów się obudziła światło słoneczne wlewało się niechętnie do celi bogatą żółcią. Już po południe. Zamrugała, oglądając taniec promieni słonecznych na suficie.
Ruszyła oczami i spojrzała w stronę Malfoya. Siedział wyprostowany na łóżku, z kolanami zgiętymi przy piersi w taki sposób, że wyglądał jak mały, młody i bezbronny chłopiec. Jednak Hermiona wiedziała, że nigdy taki nie był. Jedną rękę położył na kolanie, a drugą trzymał miskę z zupą. Od czasu do czasu brał łyk zupy, jakby nie jadł posiłku, tylko próbował się ogrzać. Spoglądał w zamyśleniu przed siebie.
Hermiona patrzyła nieruchomo w sufit, próbując ignorować chłopaka. To było bardzo złe, że musi znosić jego obecność - nie miała zamiaru także z nim rozmawiać.
Ale było trudno go zignorować. Nie robił nic żeby ją rozproszyć, nie robił hałasu, nie próbował z nią rozmawiać, ale miał w sobie jakąś tajemniczość, która przyciągała jej uwagę jak przysłowiowy ogień przyciągał uwagę ćmy. Hermiona uwielbiała rozwiązywać zagadki. Badania, aby znaleźć odpowiedź na niejasne pytania, obliczenia w numerologii, rozwiązywanie planów Voldemorta, aby ochronić Harry’ego od bolesnej i krwawej śmierci… była najszczęśliwsza kiedy jej umysł rozwiązywał największe problemy.
Malfoy był dla niej takim problemem. O co chodzi? Dlaczego tak na nią działa? To nie miało sensu. Nie było logicznego wyjaśnienia.
Jej myśli krążyły wokół niego, nasłuchiwała i spoglądała na niego kątem oka.
Próbowała przestać zwracać na niego uwagę, ale jej podświadomość śledziła go nieustannie. Jeżeli tego nie powstrzyma, zwariuje. Spróbowała wybrać między szaleństwem a zapytaniem Malfoya o co chodzi. Ale to nie były zbyt atrakcyjne wybory… no ale jeśli mogłoby to pomóc w rozwiązaniu problemu, może warto spróbować?
- Co się dzieje? - spytała nagle. Zaskoczył ją zgryźliwy ton jej głosu - nie spodziewała się, że będzie brzmieć jak rozdrażniona.
Malfoy nie wyglądał na zaskoczonego - być może wiedział, że nie śpi. Odwrócił się i spojrzał na nią. Jego twarz była pozbawiona emocji, ale nie pusta - było w niej coś nieokreślonego.
- Co masz na myśli? - zapytał niepokojąco cicho. Złość zniknęła. Hermiona nie wiedziała, czy ma być podejrzliwa wobec niego, czy też nie.
- Zachowujesz się dziwnie i nie zaprzeczaj, bo nawet trzylatek by to zauważył. Dlaczego?
- Dlaczego chcesz wiedzieć? - zapytał.
Hermiona westchnęła. - Ponieważ nie mogę rozwiązać problemu, a kiedy już zaczęłam, nie mogę znaleźć logicznej przyczyny twojego zachowania.
Nie była pewna, ale chyba się uśmiechnął. - Wyobraź sobie, co by się stało, gdybyśmy mieli razem pracować nad projektem w szkole.
- Chyba byśmy się pozabijali - stwierdziła po prostu.
- No nie. Było całkiem dobrze, po kilku pierwszych… nieporozumieniach.
Hermiona spojrzała na niego z zakłopotaniem. Oparł się o ścianę, wpatrując się w sufit. Jego twarz była śmiertelnie poważna.
- O czym ty u licha mówisz?
Spojrzał na nią krótko wzrokiem pełnym sprzeczności i zmrużył oczy. Wyglądał jak przegrany.
- Nie pamiętasz tego i sam nie wiem dlaczego ci to mówię - zaczął. Jego twarz była nienaturalnie blada, prawie świeciła w ciemności. - Nie uwierzysz mi - powiedział z przekonaniem, stwierdzając fakt. - Byliśmy połączeni w parę na starożytnych runach miesiące temu. Mieliśmy razem tłumaczyć książkę. Przypuszczam, że… ty spowodowałaś, że zmieniłem zdanie w kilku kwestiach i my… zakochaliśmy się w sobie.

________

Witajcie :) Z góry przepraszam za przerywanie w takim momencie! Rozdział miał być jutro, no ale oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed wstawieniem go dzisiaj. Jak Wam się podoba? Śpiewka to dość ciekawa istota i mogę zdradzić, że będzie odgrywać znaczącą rolę w tej części opowiadania.
Tradycyjnie dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy! To naprawdę miłe, że ta historia tak Wam się podoba :) 
Nie będę przedłużać. Oczywiście komentarze mile widziane. Enjoy!


44 komentarze:

  1. Rozdział jak zwykle wspaniały!
    Śpiewka jest mega :) Cieszę się, że odegra znaczącą rolę.
    Już się nie mogę doczekać jak zareaguje Hermiona. Mam nadzieję, że nie wpadnie w furię :)
    Pozdrawiam
    Druella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hermiona ma wybuchowy charakter więc z nią nigdy nie wiadomo :) Śpiewka to takie miłe stworzenie szczególnie dla swojego "Mistrza" ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Uduszę, ja chcę wiedzieć co jest dalej :) Rozdział świetny, bardzo mi się podoba i czekam na kolejny.

    Varii
    imaginacja-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem nie powinnam przerywać w tym momencie :) fajnie, że rozdział się podoba ;)

      Usuń
  3. Cudownie, jeju, tyle na to czekałam! Piękne, piękne, piękne!!!!!! Niech ich ktoś uratuje, jeju, nawet nie wiesz jak ja to przeżywam! :D
    Pozdrawiam, Eleonora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem też będziecie zaskoczeni tym kto ich uratuje :D jak ja lubię takie spontaniczne reakcje!
      Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
  4. Ooo, wchodzę popatrzeć i widzę nowy post : D Miło, od razu przeczytałam, bo muszę powiedzieć że wkręciłam się w tą historię B)

    No ale kurczę, zakończenie mistrz, aż na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech kiedy uświadomiłam sobie, że to zdanie jest ostatnie. I trzeba czekać na następne, to już mniej szczęśliwe! : D
    Śpiewka to faktycznie ciekawa postać, ale generalnie skrzaty domowe zawsze były takie śmieszne xd No i bardzo podoba mi się ta niepewność Hermiony, takie trochę miotanie się - bo to pokazuje że jest żywą osobą z krwi i kości a nie pierwszą lepszą Mary Sue. Jestem ciekawa jej reakcji : )
    Bardzo dobra robota c:

    Pozdrawiam,
    Valeriane
    na-skraju-jutra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz jak trafiłaś :D Fajnie, że Ci się podoba. Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
    2. Coś mi się wydaje, że Hermiona nie bd zadowolona z wypowiedzi Draco :P znając jej charakter, jest niemal pewne że wpadnie w szał :D no ale cóż, poczekamy zobaczymy :D fajnie, że dodałaś nowy rozdział, bo jakoś ostatnio nikt się do tego nie kwapi :D Szkoda mi Dracona, zachowuje się tak jakby opuściła go ostatnia nadzieja... Rozdział dość krótki, ale rozbudził moją ciekawość do tego stopnia, że mam ochotę na więcej! Pozdrawiam serdecznie, Iva Nerda

      Usuń
    3. Dobrze myślisz nie będzie zadowolona :) Draco jest załamany ale niedługo będzie lepiej ;)
      Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
  5. oooo! Boże,Hermiono,uwierz mu!
    świetne tłumaczenie :) Przyznam,że wcześniej myślałam,że to twoje opowiadanie!
    Czekam na next :*
    Mercima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hermiona niestety mu nie ufa no ale niedługo to się zmieni ;) Dziękuję fajnie, że się podoba :)

      Usuń
  6. Kończyć w takim momencie jest wielce niestosowne :D
    Mam nadzieję, że dodasz szybko kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam
    Arabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem okrutna ze mnie istota :)
      Postaram się jak najszybciej chociaż ten tydzień będzie dla mnie dość ciężki
      Również pozdrawiam

      Usuń
  7. Nominowałam Cię do Liebster Award.
    http://dramione-granger-malfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) na przyszłość nominacje umieszczaj w SPAMIE ;)

      Usuń
  8. Śpiewka jest urocza! Aż przypomniał mi się Zgredek, chyba czas wrócić poraz kolejny do Harry'ego.
    Rozdział super!
    Wyobrażam sobie tą minę Hermiony, po ostatnich słowach Dracona,oj:)
    Pozdrawiam
    Letothers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiewka wprowadzi wiele pozytywnych emocji :)
      Hermiona na pewno bardzo się zdziwiła ;)
      Również pozdrawiam

      Usuń
  9. Świetny rozdział, jak zwykle ❤
    Czyli jednak Hermiona pamięta wszystko, tyle, że w wspomnieniach nie widzi Draco... To jakiś plus, pewnie będzie jej łatwiej wszystko sobie przypomnieć. :D
    Śpiewka to cudowny skrzat, jest taka słodka! ❤ Już myślałam, że powie Hermionie, a tu taka niespodzianka...
    Ale ostatnie zdanie Draco było takie cudowne ❤
    Ale coś czuję, że Hermiona jeszcze mu nie uwierzy... Takie malutkie przeczucie...
    Oczywiście czekam na kolejny ❤
    Pozdrawiam serdecznie,
    Feltson

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te przebłyski wspomnień bardzo jej pomogą ;)
      Twoje przeczucia są dobre, bo gdyby uwierzyła historia za szybko by się skończyła :)
      Również pozdrawiam

      Usuń
  10. Śpiewka jest kochana! ♥ No i dobrze, że Draco to powiedział Hermionie. Pewnie mu nie uwierzy, ale przynajmniej pierwsza próba została podjęta. Jestem ciekawa co dalej. Mam nadzieję, że kolejny rozdział szybko się pojawi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że wszyscy pokochamy Śpiewkę :)
      Przynajmniej spróbował a co z tego wyniknie dowiecie się w kolejnym rozdziale ;)
      Rozdział powinien pojawić się pod koniec tygodnia

      Usuń
  11. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Jak zareaguje Hermiona, jak zachowa się Draco... milion pytań.
    No i Śpiewka - kochany skrzat. Mam nadzieję, że pomoże naszym bohaterom ;)
    Gorąco pozdrawiam, życzę duuużo weny i zapraszam do siebie! Johanna Malfoy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To opowiadanie już tak ma, że po każdym rozdziale pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi ;)
      Ten skrzat narobi wiele zamieszania :)
      Również pozdrawiam ;)
      Zaraz do Ciebie wpadnę

      Usuń
  12. Może późno, ale oto i jestem! Nowa czytelniczka :D (oklaski)

    Bardzo mi się twój blog podoba, szkoda tylko, że taki smutny, i to akurat moja ulubiona postać musi cierpieć...
    Jednak nie mam ci tego za złe, bardzo fajna fabuła, tylko zobaczyłam w tekście kilka pomyłek, ale przymknęłam na to oczko ;) A może nawet dwa... Ale to dlatego, że się przestawiłam, i próbuję zasnąć, ale kurczę nie mogę O.O
    Czekam na następny rozdział, życzę weny!
    ~KoraWeide PLAY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nową czytelniczkę :)
      Dziękuję za tak miły komentarz. Wiem, że są błędy w wolnej chwili się nimi zajmę :)
      Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej

      Usuń
  13. Przybyłam!
    Druga część opowiadania bardziej mi się podoba. Jest jakaś taka fajniejsza. Nie wiem czemu, tak czuję :P
    Ok, Hermiona wie, teraz czekam na rozwinięcie sytuacji <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część jest o wiele bardziej tajemnicza i momentami mroczna także fajne klimaty :D

      Usuń
  14. Cudowny rozdział. 😊💞 Ze zniecierpliwieniem czekam na następny.

    Pozdrawiam i życzę weny.

    Międzyczasie zapraszam do siebie.http://dramionenewsensation.blogspot.com/?m=1
    ~ADramionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję fajnie, że Ci się podoba :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Kurczę, naprawdę ciekawie! Ale żeby go nie pamiętała? :( Świetnie jak zawsze! Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością! :D

    Ps. Odwiedzam Twój blog już chyba po raz setny, a nadal czytam te nagłówki? (nie potrafię tego zdefiniować, bo dzisiaj mój język ugrzęzł w gardle i nie daje rady skleić nic sensownego) W każdym razie, każdorazowo czytam to na głos i akcentuje "TUŻ OBOK" i "NIKOGO" Mam nadzieję, że zrozumiałaś haha. Zapomniałam dodać, że uwielbiam to robić. :D

    Pozdrawiam!
    Nilkrokusy
    http://dzikie-pochlebstwa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie pamięta, ale nie na długo ;)
      Zrozumiałam, zrozumiałam :) Rób tak dalej mnie to nie przeszkadza :D
      Również pozdrawiam

      Usuń
  16. Super rozdział!
    Wątpie, że Hermiona uwierzy Dtaco, no ale nie ma rzeczy niemiżliwych haha ;)
    Czekam na next!^^
    Pozdrawiam i weny życzę! A. G.

    OdpowiedzUsuń
  17. Biedny Draco, taki zdesperowany żeby uświadomić Hermionie, że go kochała, ale coś czuję, że to nie da. Może zakochają się w sobie na nowo? A może to będzie koniec tej historii i ich miłości? Oby nie! Czekam na skrzatkę- była taka kochana! Aż nie mogę przestać się uśmiechać, jak o niej myślę :D No dobrze, czekam na więcej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby Hermiona mu teraz uwierzyła ta historia za szybko by się skończyła, a przecież przed nami jeszcze 18 rozdziałów :)
      Skrzatka to taki promyk nadziei ;)
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  18. Bardzo pozytywna postać Śpiewki, podoba mi się ;-) Biedny Draco prawie jakby umierał z tej miłości, ale co się dziwić mając taką dziewczynę jak Hermiona każdy by umierał z żalu. Znając tempetament naszej Gryfonki to wpadnie w furie xd a tak wracając do wcześniejszych rozdziałów to rozbawił mnie tekst "Czasami myślał, że mogłaby pomagać Voldemortowi jeśli miałby jakiś problem"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiewka jeszcze nie raz Was zaskoczy :) Draco załamany ale nie ma co się dziwić. Na pewno Hermiona nie będzie zachwycona :D

      Usuń
  19. "Mistrz Lucjusz to strasznie okrutny idiota z pyłem zamiast mózgu i charyzmą ropuchy." - poległam :) kocham tą skrzatkę :)
    lecę czytać dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpiewka w taki sposób hmmm wyraża siebie :D już myślałam, że nikt tego nie zauważy a jednak się udało :D

      Usuń
  20. Jak słodko! :3 Oby mu uwierzyła! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybko by się skończyło, gdyby teraz uwierzyła :D

      Usuń
  21. Śpiewka jest świetna! Te teksty o Lucjuszu mnie rozwalają :D Jestem ciekawa reakcji Hermiony na wieść o tym, że Draco jest jej chłopakiem :D
    Pozdrawiam, Malfoy'owa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Śpiewka zawsze mówi co myśli i nie raz rozśmieszą Cię jej teksty :) Znając Hermionę, będzie ciekawie
      Pozdrawiam

      Usuń

✪ Dziękuję, że tu jesteś ;)
✪ Jeśli możesz, zostaw po sobie ślad. Komentarze są dla mnie napędem do dalszej pracy ;)
✪ Nie spamuj od tego jest odpowiednia zakładka (SPAM)

Obserwatorzy