Rozdział
betowały:
Patronuska i Acrimonia dziewczyny bardzo Wam
dziękuję za pomoc <3
Prefekt Naczelna, Hermiona Granger,
miała niesamowity dzień. Dostała wysokie oceny z prac domowych i odpowiedziała
na wszystkie pytania, które profesorowie zadali na zajęciach. To był idealny
dzień. Chcąc zakończyć go tak jak należy, zadowolona ruszyła do najbardziej
ulubionego miejsca — biblioteki.
Uśmiechnięta weszła do swojej oazy
spokoju i udała się tam, gdzie zwykle zajmowała miejsce. Usiadła na krześle i
zaczęła odrabiać pracę domową z zaklęć — esej o długości stopy na temat Zaklęcie Fideliusa — zalety i wady.
Była w połowie pisania, kiedy ktoś
rzucił cień na stół. Spojrzała w górę i skrzywiła się. Patrzył na nią nie kto
inny jak Prefekt Naczelny — Draco Malfoy. Uśmiechnął się szeroko, kiedy
zauważył, jak zareagowała na jego przybycie.
— Cóż, nie cieszysz się, że mnie
widzisz? — zagaił. — Wierzę, że jestem dopełnieniem każdego dnia wszystkich
uczniów.
— Cóż, to śmieszne, bo zawsze
niszczysz moje — warknęła. — Idź precz, fretko.
Musicie wiedzieć, że nawet odkąd oboje
zostali Prefektami Naczelnymi i mieli być dla siebie „mili”, i być „dobrym
przykładem pokoju i jedności dla kolegów”, wciąż nie mogli znieść swojej
obecności. Draco nadal uważał ją za wszystko wiedzącą Gryfonkę, a Hermiona jego
za arogancką i egoistyczną fretkę.
Draco pokręcił głową z dezaprobatą.
— Nie, nie, Granger. To nie było miłe.
Ja tylko chciałem powiedzieć „cześć” — mruknął niewinnie.
Uniosła brwi i spojrzała na niego
wyczekująco.
— Cześć, Granger — powiedział chłopak
w taki sposób, jakby dopiero ją zobaczył.
Gryfonka przewróciła oczami i wróciła
do eseju.
Przeczytała go pobieżnie i zastanowiła
się, co mogłaby tam jeszcze dodać, ponieważ wciąż był o połowę za krótki.
Miała dziwne uczucie, że ktoś ją obserwuje. Rozejrzała się uważnie i aż
podskoczyła ze zdziwienia.
— Malfoy! — wyszeptała wściekle, kiedy
uświadomiła sobie, że Draco nadal znajdował się w tym samym miejscu co
wcześniej.
On po prostu stał i gapił się na nią.
Popatrzyła na niego i zapytała:
— Co ty robisz?
To pytanie przywołało go do
rzeczywistości. Złapał losową książkę z półki tuż za nim, otworzył i udawał, że
czyta, nie zdając sobie sprawy z tego, że trzyma tom do góry nogami. Spojrzał
na Hermionę i powiedział:
— Granger! Nie zauważyłem cię, właśnie
czytam i nic poza tym… Czytam, Granger, dlaczego mi przerywasz?
Potem minął jej stolik jak burza,
pozostawiając ją w kompletnym szoku.
— Co jest nie tak z tym idiotą? —
zapytała samą siebie, po czym pokręciła głową z zakłopotaniem i wróciła do
pisania.
— Jeszcze tylko kilka cali… —
mruknęła, gdy zbliżała się do końca.
Pisała szybko, a koncentracja wyryła
się na jej twarzy.
— Granger.
Podskoczyła z zaskoczenia i spojrzała
ze złością na chłopaka stojącego przed nią.
— Tak? — spytała, licząc w myślach do
dziesięciu.
Zajął krzesło naprzeciwko niej i
zaczął się bawić palcami.
— Chciałbym cię o coś zapytać —
wypalił, powodując, że zirytowany wyraz twarzy dziewczyny zamienił się w
zaciekawiony.
— Co takiego? — zapytała.
Przerwał na moment, jakby zastanawiał
się, co powinien powiedzieć. Otwierał i zamykał usta, co w gruncie rzeczy
wyglądało dość komicznie.
— Jak-jak-jak minęły lekcje? —
wyjąkał, uśmiechając się niewinnie.
Zmrużyła podejrzliwie oczy i
odpowiedziała:
— Było w porządku. To wszystko?
— Jaki dzień jest jutro? — kontynuował
pytania, starając się brzmieć nonszalancko.
Hermiona rozluźniła się trochę i
odchyliła do tyłu na krześle.
— Sobota… — powiedziała, przypominając
sobie ważną rzecz. — O, i jest wyjście do Hogsmeade.
Jej oczy błyszczały, kiedy to mówiła,
ponieważ jutro miała wybrać się na randkę z Ronem.
Draco przełknął ślinę.
— Hogsmeade… Ach tak, em, Granger. Czy
ty, um, czy ty…
Obserwowała go z ciekawością.
— Tak?
— Em, czy ty… pozwolisz mi… pożyczyć
tę księgę? — zapytał, wskazując na wolumin spoczywający obok pergaminu
dziewczyny.
Uniosła brwi i popatrzyła na niego
podejrzliwie.
— Dlaczego? Znowu chcesz zrobić coś
złego, Malfoy?
— Oczywiście, że nie — szydził, a
dziewczyna wzruszyła ramionami. — Chcę ją przeczytać, bo to robi się z
książkami, prawda? Merlinie, Granger, jesteś najmądrzejszą czarownicą naszych
czasów i tego nie wiesz. Ech, ci Gryfoni — mruknął, porywając książkę.
Zmroziła go wzrokiem, a on powoli
wstał z krzesła i skierował się do wyjścia.
— Cóż, nie wiedziałam, że fretki
potrafią czytać! — krzyknęła za nim, a kilku uczniów zachichotało.
Odwrócił się w jej kierunku i zauważył
triumfalny uśmiech na twarzy dziewczyny. Kiedy wyszedł z biblioteki, od razu
zauważył swojego najlepszego przyjaciela, Blaise’a Zabiniego.
— Więc Draco stchórzył i nie zaprosił
Granger do Hogsmeade? — wycedził, szydząc z chłopaka.
Blondyn skrzywił się.
— Oczywiście, że nie, Zabini. Granger
po prostu nie chce wychodzić z takim przystojnym chłopakiem jak ja. Woli
spędzać czas ze świętym Potterem i tym idiotą, Łasicem. Przypuszczam, że ma już
plany na jutro.
— Tak, wiem. Słyszałem, że ma randkę z
tym idiotą Łasicem — oświadczył Blaise nonszalancko, obserwując wyraz twarzy
arystokraty.
— CO? Wiedziałeś o tym przez cały czas
i nic mi nie powiedziałeś? — wrzasnął z oburzeniem, co Blaise skomentował
cichym śmiechem.
— Oczywiście, że wiedziałem, Draco. Po
prostu nie powiedziałem ci, bo nie chciałem żebyś zrobił z siebie totalnego
głupka — odparł z uśmiechem.
— Dlaczego ty… — zaczęła Hermiona z
wściekłością w oczach.
— O, cześć, Granger. Powodzenia na
twojej jutrzejszej randce z Weasleyem — mruknął Blaise, kiedy dziewczyna
przeszła obok nich.
Ostatni raz popatrzyła na Draco i
odeszła.
— Tak, Granger, fretki umieją czytać!
— zawołał blondyn, uśmiechając się w swoim stylu.
Dziewczyna zatrzymała się i spojrzała
na niego.
— I jak się okazało, denerwują się,
kiedy chcą z kimś gdzieś wyjść — powiedziała wyraźnie rozbawiona, po czym
ruszyła w swoją stronę.
Draco zacisnął usta w wąską kreskę i
obserwował ją do momentu, aż zniknęła za zakrętem. Następnie popatrzył na
przyjaciela.
_____________
Witajcie :) W to czwartkowe popołudnie publikuję pierwszy rozdział nowego tłumaczenia. Wiem, że miało być w weekend, ale skoro jutro wolne, to można uznać, że już mamy weekend, prawda? ;) Jestem ciekawa jakie są Wasze pierwsze wrażenia dotyczące historii. Czy Was też to śmieszy? Mam nadzieję, że tak.
Kolejny rozdział w przyszłym tygodniu, pewnie też koło weekendu, może trochę wcześniej. Przyszły tydzień będzie dla mnie bardzo ważny, ponieważ mam rozmowę o pracę, więc trzymajcie kciuki!
To tyle na dziś. Komentujcie i oceniajcie. Enjoy!
Ciekawie się zapowiada. Miałaś rację, naprawde ubogie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No niestety początkowy rozdział jest dość marny, ale potem będzie lepiej ;)
UsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW paru miejscach zamieniłabym nieco szyk zdania i to w sumie całe moje czepialstwo ;)
UsuńRozdział jest wyjątkowo krótki, o czym już na wstępie informowałaś. I niestety nie wnosi za dużo fabuły - zakreśla jedynie pewnien zarys historii.
Jest lekko i przyjemnie i ciekawa jestem, co Draco wymyśli, by zniszczyć randkę Granger. ;)
Mam nadzieję, że publikować będziesz dość często! :)
Pozdrawiam, Iluvia Strom
Być może coś pominęłam, przejrzę na spokojnie ;)
UsuńTen rozdział jest takim wprowadzeniem do historii, która będzie miała wiele zawirowań :D
Wszystko okaże się w następnym rozdziale.
Będę starała się publikować raz na tydzień :)
Pozdrawiam
Ach, czekałam i się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że humor zawarty w tym rozdziale, to dopiero początek i w sumie to nie przeszkadza mi, że był taki krótki :D
Trzymam kciuki i pozdrawiam ! :)
Basiabella
To dopiero początek tego, co będzie się działo :D
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Cześć! ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak to możliwe, że znajdujesz tyle czasu na publikowanie, tłumaczenie i wstawianie tekstów? Ja mam problem z napisaniem jednego rozdziału :D
Wracając do rozdziału ;] Mimo że był krótki, dał nam zarys historii. Draco w wydaniu zakochanej fretki, jest całkiem sympatyczny. Innny od kanonu. Myślę, że historia mi się spodoba. Po tym pierwszym rozdziale, jestem na Tak!
Pozdrawiam i wysyłam spóźnione świąteczne życzenia, Equmiri
W sumie nie wiem jak to możliwe, ale znajduję czas na wszystko. Grunt to dobra organizacja czasu :D
UsuńTo prawda, Draco jest inny niż zazwyczaj, ale i tak jest uroczy. Mam nadzieję, że dalsza część Cię nie zawiedzie :)
Pozdrawiam i wzajemnie!
Hejo hejooo :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada! Stremowany Draco jest taki uroczy! Czyżby skrycie kochał pannę Granger? Czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że jego plany się powiodą! Da się jakoś zrobić, żeby rozdziały były dłuższe?
Pozdrawiam, Iva Nerda
kiedyjestesprzymniedramione.blogspot.com
Hej :) Fajnie, że się podobało. O tak blondas się w niej podkochuje, ale jeszcze o tym nie wie :D
UsuńMyślałam o łączeniu rozdziałów, ale raczej tego nie zrobię. Trzeba przeczekać te krótkie, bo już niedługo będą bardzo długie :)
Pozdrawiam
Chciało mi się śmiać z poczynań Draco, bardzo się stresował, a i tak nie odważył się zapytać Hermiony, czy chciałby się z nim spotkać. Już sobie wyobrażam, że wymyśli tysiące sposobów na zepsucie randki panny Granger ;D
OdpowiedzUsuńRozdział, jak zapowiadałaś, jest krótki, ale to ma swój specyficzny urok.
Pozdrawiam :)
Nieśmiały Draco jest bardzo uroczy, prawda? Jestem pewna, że sposób który wymyślili bardzo Was zaskoczy :) No tak jest krótko, ale potem będą dłuższe ;)
UsuńPozdrawiam
Cześć :)
OdpowiedzUsuńMerlin chciał, żebym znalazła tego bloga, więc jestem ;)
Ten pierwszy rozdział bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa co wymyślą Draco i Diabeł!
Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się niebawem.
Pozdrawiam i życzę Ci wolnego czasu. Tekst sam się nie przetłumaczy, a ja nie mam do tego samozaparcia...:)
Hej :) Fajnie, że się podobało. Drugi rozdział może będzie w środku tygodnia, ewentualnie znowu na weekendzie, jeszcze zobaczę czy mi starczy czasu.
UsuńPozdrawiam
Odnoszę wrażenie, że te dialogi są takie... drętwe, a postaci mentalnie na poziomie 2/3 klasy, ale mam nadzieję, że potem się to zmieni, albo że stracę to wrażenie. Pisałaś u góry, że dalej będzie lepiej, więc wrócę tu jeszcze. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Koneko
Początkowe rozdziały zazwyczaj są kiepskie, ale autorka się rozkręci, mogę to obiecać :)
UsuńPozdrawiam
Jejku, mi się podoba w całości. Juz nie mogę się doczekać kolejnych
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam
Już widać na samym początku, że jest baaardzo niekanonicznie i zgadzam się z koleżanką wyżej - postacie są takie drętwe i trochę... dziecinne. Trochę przypomina mi to mój pierwszy fanfick :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dalej będzie ciekawiej, a skoro zamysł jest taki, że ma być śmiesznie, to zostaję.
Pozdrawiam :)
Meryem
PS Czy tylko ja nienawidzę tych ich pseudonimów, typu "Fretka", "Łasic", itp.? Brzmia tak bardzo nie w stylu pani Rowling...
To nie jest zbyt ambitna historia. Owszem będzie śmiesznie, ale nie spodziewałabym się nagłej zmiany stylu. To taka parodia, ale mam nadzieję, że wytrzymasz do końca
UsuńPozdrawiam
Już lubię tą opowieść :) Będę ją śledzić, gdyż mnie zaciekawiła :) czytam pierwszą opowieść, w której to Draco pierwszy się "zakochuje" mogę chyba tak napisać? :) dwóch ślizgonów zepsuje randkę ! czekam na to !
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podoba. Tak, to dość specyficzny tekst, ale w sumie fajny :) Niedługo będzie akcja :D
UsuńPozdrawiam
Jak ja lubię takie zabawne opowiadanka! Już nie mogę doczekać się na dalsze losy naszej parki! Rozdział zabawny i słodki zarazem ;)!
OdpowiedzUsuńLecę dalej!
Charlotte
To opowiadanie to taka odskocznia od codzienności ;)
UsuńDziękuję :)