sobota, 24 września 2016

Rozdział 8: Kłamstwa z przeszłości

Październik wtopił się w listopad, a ja zrobiłam jeszcze większe postępy. Przed połową miesiąca opanowałam Oklumencję. Odkąd nauczyłam się blokować wtargnięcia Malfoya do mojego umysłu, nie miałam koszmarów i mogłam spać spokojnie. Ja i Draco chcieliśmy wreszcie porozmawiać o tym, co zrobimy z ultimatum Voldemorta. Jednakże nie mieliśmy na to czasu, bo nauczyciele zadawali coraz więcej prac domowych i głównie zajmowaliśmy się ich odrabianiem. W każdą sobotę siedzieliśmy w Pokoju Życzeń i wspólnie pisaliśmy eseje, podsuwając sobie nawzajem ciekawe pomysły. Zanim się spostrzegliśmy, minął listopad.

~*~*~*~*~*~

Panie Potter, Panno Granger — woła profesor Slughorn, zanim wyjdziemy z sali. Harry i ja wymieniamy porozumiewawcze spojrzenia i odwracamy się w jego stronę. — Organizuję skromne przyjęcie świąteczne — mówi, wyczarowując dwa zaproszenia. — Byłoby mi bardzo miło, gdybyście przyszli.
Uśmiechamy się do niego i bez słowa bierzemy zaproszenia, po czym szybko wychodzimy na korytarz.
Czego chciał Slughorn? — pyta Ron, gdy przechodzimy przez próg.
Wyprawia przyjęcie świąteczne — odpowiada Harry. Wracam wspomnieniami do swojej teraźniejszości i przypominam sobie zawiedzenie Rona, gdy nie został zaproszony. Może teraz będzie można tego uniknąć.
Pójdziesz ze mną? — pytam bez ogródek. Obaj chłopcy patrzą na mnie ze zdziwieniem wypisanym na twarzach. — Zaproszenie jest dla mnie i osoby towarzyszącej, więc pomyślałam... Pójdziesz ze mną?
Ron otwiera szeroko usta i patrzy na mnie jak na wariatkę, a Harry wygląda tak, jakby chciał stąd uciec. Nagle rudzielec zaciska mocno szczękę i mruży oczy.
Hermiono, czy ja wyglądam na instytucję charytatywną? — pyta ze złością.
Ron...
Nagle chcesz spędzić ze mną czas? Unikałaś mnie i znikałaś w każdy weekend, zostawiając mnie samego. A teraz... teraz chcesz, żebym poszedł z tobą na to cholerne przyjęcie i udawał, że między nami jest wszystko w porządku. Wiesz co, Hermiono? Spierdalaj.
Ron odwraca się na pięcie i idzie przed siebie. Moje wargi drżą niebezpiecznie i czuję wielką gulę w gardle. Wreszcie dotarła do mnie smutna prawda. Myślenie o nas jako parze nie ma sensu, bo Ron nie wie, że go kocham. Muszę wreszcie to zrozumieć, ale i tak czuję się strasznie.
Delikatna ręka dotyka mojego ramienia i odwracam się w tamtą stronę. Owijam się ramionami wokół Harry'ego i przytulam go mocno. Prawdopodobnie, gdyby mnie nie trzymał, rozpadłabym się na małe kawałki.
Hermiono, zapomnij o Ronie. Wiesz jaki on jest. Zawsze bierze wszystko do siebie i mówi zanim pomyśli — szepce Harry, klepiąc mnie po plecach. — Czy coś się dzieje? Bardzo często znikasz. Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć, prawda?
Harry... — głos mi się łamie i czuję łzy spływające po policzkach. Co mogę mu powiedzieć? Chciałabym powiedzieć mu wszystko, ale... — Moi rodzice — szeptam. — Oni... oni odeszli.
Wciąga powietrze i patrzy na mnie.
Co się stało?
Śmier... Śmierciożercy — szlocham, a on przyciąga mnie do siebie.
Oh, Hermiono.
Próbuję uciec od tego wszystkiego. Znikam, żeby samotnie odrabiać pracę domową. To mi pomaga i chociaż przez chwilę o tym nie myślę. Chociaż przez chwilę nie czuję się winna — wyznaję i zdaję sobie sprawę, że każde wypowiedziane słowo jest prawdą. Kiedy jestem z Draco, jedynym człowiekiem, który wie co się stało i który wszystko pamięta, czuję się lepiej i ból z powodu ich straty zmniejsza się. Poprzez swoją obecność, przypomina mi, dlaczego wróciłam. On jest jedyną osobą, która wszystko rozumie.
Hermiono, dlaczego nic nie powiedziałaś?
Ja... ja po prostu nie wiedziałam, jak ci o tym powiedzieć. Nie chcę o tym rozmawiać.
Dobrze. Nie martw się, wszystko się ułoży.
Ocieram łzy i idziemy obok siebie. Wyznanie prawdy, przyniosło mi ulgę. Wprawdzie nieznaczną, ale lepsze to niż nic.

~*~*~*~*~*~

Harry wychodzi z dormitorium chłopców. Rozglądam się za Ronem, ale nigdzie go nie widzę.
On nie przyjdzie — mamrocze, gdy do mnie podchodzi. Przełykam gulę w gardle.
Czy ty...?
Tak, ale on... Kiedyś zrozumie swój błąd. Nie przejmuj się nim. Chodźmy.
Harry, Ginny i ja wychodzimy z pokoju wspólnego Gryffindoru i idziemy na przyjęcie Slughorna. Kilka minut później jesteśmy na miejscu. Oprócz nas, w pokoju jest dwanaście osób, które rozmawiają tylko z tymi, których znają. Ginny cały czas wisi na Harrym i zaczyna mnie to irytować. Ona ciągle z nim rozmawia, ostentacyjnie ignorując moją obecność. Przewracam oczami, gdy zaczyna ględzić o Quidditchu.
Rozglądam się wokół siebie, szukając osoby, z którą mogłabym porozmawiać, ale wewnętrzny głosik podpowiada, że najlepiej poczułabym się, gdybym znalazła się w swoim łóżku z książką w ręce.
Hermiono? — pyta Harry, patrząc na mnie. Ginny niechętnie przerywa pasjonującą dyskusję i zerka na mnie z irytacją.
Nie czuję się zbyt dobrze. Chyba coś mi zaszkodziło. Pójdę się położyć — odpowiadam.
Chcesz żebyśmy z tobą poszli? — dopytuję. Harry to wspaniały przyjaciel — zawsze myśli o innych. Oczy Ginny rozszerzają się i zerka na mnie złowrogo.
Nie. — Kręcę głową. — Nic mi nie będzie. Bawcie się dobrze.
Macham do nich i wychodzę z pokoju. Samotnie wędruję ciągnącymi się w nieskończoność korytarzami. To dziwne, ale nie chcę wracać do pokoju wspólnego. Spaceruję pustymi korytarzami, wiedząc, że nikt nie będzie się tu kręcił w piątkowy wieczór.
Idę obok od dawna nieużywanych sal i nagle słyszę jęk. Podczas wojny słyszałam różne rodzaje jęku: jęk bólu, wołanie o pomoc, ostatni wdech powietrza. Instynktownie sięgam do kieszeni po różdżkę i jednym zaklęciem otwieram drzwi. I od razu tego żałuję. Na jednym z biurek w samym staniku siedzi Lavender, a między jej nogami stoi Ron. Ma rozpiętą koszulę i poluzowany pasek od spodni. Ich szaty są porozrzucane na ziemi. Chłopak całuje jej szyję, a ona śmieje się, gdy mnie zauważa i przytula się do niego. Ron kątem oka zerka w moją stronę. Jest zszokowany, ale tylko przez chwilę, bo sekundę później widzę, że idzie w moim kierunku. Chcę uciekać, ale… dokąd?
Odwracam się i próbuję wyjść, jakby nic się nie stało, ale nagle czuję silny ucisk na ramieniu. To Ron ciągnie mnie w swoją stronę. Przyciska mnie do ściany i staje bardzo blisko, uniemożliwiając mi ucieczkę.
— Co to było, Hermiono?
— Ja… ja nie wiem — mówię, starając się nie patrzeć na niego. Jego włosy są brudne, a koszula rozpięta.
— Cóż, doceniam to, ale lepiej by było, gdybyś nikomu o tym nie powiedziała — oświadcza.
— Nikomu?
— O mnie i Lav — wyjaśnia. — Rodzice zapewne zaczęli by mnie pouczać i takie tam. Wiem, że mama wysłałaby mi wyjca, gdyby się dowiedziała o moim związku.
— O związku? — jęczę. — Jak długo? — pytam, nie mogąc się powstrzymać. Muszę wiedzieć. Ale czy powinnam?
— Cóż — mówi, rumieniąc się lekko. — Nie długo, zaczęliśmy się spotykać pod koniec ubiegłego roku i kilka dni tego. Nie powiesz nikomu, prawda? — błaga, ale ja już go nie słucham. Moje kostki robią się białe od ciągłego zaciskania różdżki. Przytakuję, choć tak naprawdę, nie mam pojęcia dlaczego to robię. Widzę ulgę w jego oczach.
— Do zobaczenia później — mówi, odwracając się do niej.
Szybko wychodzę na korytarz. Pod koniec ubiegłego roku. Te słowa odbijają się echem w mojej głowie. Chcę uciec. Muszę się stąd wydostać. Powrót do wieży Gryffindoru mi nie pomoże. Nie mogę spać w jednym pokoju co ta… dziewczyna. Dlatego idę tam, gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Otwieram drzwi do Pokoju Życzeń i widzę duże pomieszczenie z wielkim łóżkiem i stolikiem nocnym, na którym leży kilka książek. W niewielkim kufrze znajduję krótki top i spodenki do spania. Przebieram się w piżamę i siadam na łóżku.

~*~*~*~*~*~

— Granger?
Jakiś głos dociera do mnie jak przez mgłę.
— To ty, Granger? Co ty tu robisz?
Słyszę znajomy głos coraz wyraźniej.
— Draco? — pytam, chcąc się upewnić, że to on. Próbuje wstać z łóżka, ale uniemożliwiają mi to fantazyjnie pozwijane koce, którymi przykryłam się podczas czytania książek. Przesuwam się do krawędzi łóżka, ale zanim orientuję się, że jestem na brzegu, upadam na podłogę. Na szczęście mój upadek amortyzuje kołdra leżąca na podłodze.
— Granger — mówi karcąco, po czym podbiega do mnie. Podaje mi rękę i pomaga wstać. Przez cały czas na mnie patrzy. Wygląda tak, jakby chciał poznać moje myśli. Oczywiście w każdej chwili może to zrobić, ale szczerze mówiąc nie mam na to nastroju i gdybym była na jego miejscu, nawet bym o tym nie pomyślała. Nagle orientuję się, że on patrzy na mój strój! Zerkam w dół i widzę spodenki, krótsze od moich nowych spódnic i krótki top, ukazujący mój brzuch. Najgorsze jest to, że nie mam na sobie stanika.
Krzyczę i odskakuję do tyłu, pospiesznie chwytając kołdrę leżącą na podłodze. Zakrywa dokładnie moje ciało i uniemożliwia Malfoyowi gapienie się na mnie. Zerkam na niego i widzę lekki rumieniec na jego policzkach. Jest zażenowany i chyba chce stąd uciec.
— Co ty tutaj robisz? — pytam.
— Jest sobota — usprawiedliwia się, usilnie próbując nie patrzeć w moją stronę. Zerka na mnie przelotnie, ale znowu odwraca wzrok. — Nie było cię na śniadaniu, więc pomyślałem, że z samego rana wzięłaś się za odrabianie lekcji. Dlaczego tu śpisz? — pyta oschle.
Dawno tak ze mną nie rozmawiał. Ostatni raz taki ton głosu słyszałam kilka miesięcy temu, ale teraz znam go lepiej i wiem, że to jego taktyka, żeby odwrócić moją uwagę. Rodzice nauczyli go, że nie powinien okazywać zbędnych emocji. Cóż, ta sztuka nie zawsze się udaje. Parę sekund temu pokazał swoje prawdziwe oblicze. Zawstydzony Draco Malfoy to coś nowego. Odganiam te myśli i zastanawiam się, co mu odpowiedzieć.
— Ja… — głos mi się łamie, a gardło zaciska. — Ron — mówię szeptem.
— Hermiono?
Patrzę w górę i widzę jego nieprzenikniony wyraz twarzy. Stoi obok mnie, a jego ręce otaczają mnie z obu stron, jakby się bał, że zaraz upadnę.
— Chodzi oto, że… — kolejny szloch uniemożliwia mi powiedzenie prawdy.
— Po prostu to powiedz.
— To nic — Zaciskam wargi ze złością.
— Powiesz mi, czy mam to zobaczyć na własne oczy? — pyta zarozumiałym głosem.
— Ja… — Nie potrafię odpowiedzieć na jego pytanie i naprawdę nie mam nastroju na Oklumencję. Cofam się do tyłu.
— Gotowa? — dopytuje, ale ja jedynie zerkam na niego całkowicie zdezorientowana. — Raz, dwa…
Pokój rozmazuje się i widzę Rona i siebie w naszym łóżku w namiocie. On pochyla się nade mną i uśmiecha się szeroko. Między nami nie ma nic, a koc leży na podłodze.
Wyrzucam Malfoya z mojego umysłu z taką siłą, że potyka się i ledwo łapie równowagę. Patrzy na mnie z zaskoczeniem wypisanym na twarzy.
— Ja — zaczyna.
— Co to było? — pytam bez ogródek. Owijam się kołdrą i mam ochotę go zamordować.
— Zapytałem czy jesteś gotowa?
— Ja… nie wiedziałam, o co ci chodzi. I co, jesteś zadowolony? — rzucam ze złością.
— Bardziej zdezorientowany. A w ogóle, co to było?
Czerwienieję ze złości.
— Co, nie zamierzasz jeszcze raz wkraść się do mojego umysłu?
— Dlaczego jesteś taka zła?
— Bo powiedział mi, że byłam jego pierwszą — krzyczę mu prosto w twarz.
— Co? — Malfoy patrzy na mnie, nic nie rozumiejąc.
Siadam na podłodze pośród sterty koców, nadal owinięta w puchową kołdrę. Zdaję sobie sprawę z tego, że wyglądam jak siedem nieszczęść, ale w tym momencie mam to gdzieś.
— On był moim pierwszym — mówię, czując łzy spływające po policzkach. — Powiedział mi, że ja byłam jego pierwszą, ale… okłamał mnie. Wczoraj widziałam jak obściskiwał się z Lavender. Dlatego tu jestem.
Zmuszam samą siebie, żeby spojrzeć na Malfoya. Pamiętam tą scenę, której przed chwilą był świadkiem. Miała miejsce kilka lat temu, kiedy razem z Harrym szukaliśmy horkruksów. Wtedy ja i Ron byliśmy parą.
— Może to dlatego, że cofnęliśmy się w czasie. Może to działo się wcześniej — tłumaczy.
Kręcę głową.
— Nie, on… on powiedział, że spotykał się z nią pod koniec ubiegłego roku. To było zanim wróciliśmy do przeszłości. Zawsze kłamał — mówię, tłumiąc płacz. Moje serce rozpada się na milion kawałków.
— Cóż… — zaczyna Malfoy. — Najlepiej będzie, jak zajmiemy się odrabianiem prac domowych. Chyba najdłużej zejdzie nam z esejem do Snape’a. Ma być długi na dwie stopy, a trudność polega na tym, że musimy dobrze przemyśleć który eliksir wybieramy. Trzeba także przygotować się do pojedynku.
— Malfoy, ja naprawdę chcę być sama — mówię.
Patrzy na mnie niemal rozbawiony.
— I?
— Malfoy — warczę.
— Granger, muszę ćwiczyć. Nie chcesz mi pomóc? Chodzi mi oto, że tylko ty potrafisz walczyć ze mną jak równy z równym — dodaje z aroganckim uśmiechem.
Przewracam oczami i wstaję.
— Dobrze, tylko pozwól mi się przebrać.
— Daj spokój — drwi. — Już wszystko widziałem, więc nie musisz się przebierać.
Rzucam w niego zaklęciem, biorę ubrania do ręki i szybkim krokiem przechodzę przez drzwi, na których znajduje się napis „Przebieralnia”. Malfoy chichocze, gdy z trzaskiem zamykam drzwi.


 _________

Witajcie :) Po długim okresie czasu (Merlinie, minęły prawie 3 miesiące!) publikuję kolejny rozdział historii. Zapewne większość z Was straciła już nadzieję na to, że na tym blogu pojawi się coś nowego. Bardzo Was za to przepraszam. Przez te kilka miesięcy namnożyło się wiele spraw i wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Najpierw pisałam rozdział nowej historii, potem miałam zastój twórczy, byłam na wakacjach, a ostatnio zajęłam się tłumaczeniem Simply Irresistible (niedługo zacznę tłumaczyć najdłuższy epilog ever — serio będziecie przecierać oczy ze zdumienia). Obiecuję, że teraz rozdziały Życia będą się pojawiały często. Nawet bardzo często.
Co myślicie o rozdziale. Czy słowa Rona, skierowane do Hermiony też Was zdenerwowały? Ja miałam ochotę go zabić! Dobrze, że Draco w jakimś stopniu stara się pomóc Hermionie. O Harrym wypowiadać się nie muszę, bo każdy z nas uważa go za najlepszego przyjaciela Hermiony. 
Przy okazji chcę Was zaprosić na nowy rozdział Last Minute Love, który opublikowałam wczoraj. Wasze komentarze dodadzą mi skrzydeł i być może kolejny rozdział pojawi się szybciej! :)
Druga informacja dotyczy Stowarzyszenia Dramione. Zapraszamy do udziału w konkursie na miniaturkę. Aby dowiedzieć się więcej, wystarczy kliknąć TUTAJ. Liczymy na Waszą aktywność! Prowadzimy także nabór do administracji Stowarzyszenia. Jeżeli uwielbiasz Dramione i masz odrobinę wolnego czasu, zgłoś się do nas!
I na koniec przypominam o Dramione Awards. Ogień i Lód otrzymał nominację w kategorii Opowiadania zakończone w ubiegłym półroczu — szkolne. Jeżeli uważacie, że zasługuje na wyróżnienie, proszę o oddanie głosu. Za wszystkie bardzo dziękuję <3
To tyle. Komentujcie i oceniajcie. Enjoy!





czwartek, 1 września 2016

Liebster Blog Award [12] i [13] | Dramione Awards


Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na pytania otrzymane od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz kilka osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im pytania. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

To moje kolejne nominacje. Jest mi z tego powodu bardzo miło i pragnę bardzo serdecznie podziękować za nie dziewczynom! A teraz przejdę do meritum.

Dawno, dawno temu na wattpadzie do LBA nominowała mnie RiddikulusHP. Wreszcie doczekałaś się moich odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytania! Przepraszam, że tak długo to trwało.

1. Jak długo masz wattpada, a od kiedy piszesz?
Wattpada założyłam w grudniu 2015 roku, a piszę od listopada tego samego roku. Także można powiedzieć, że jestem świeżakiem ;)

2. Jesteś typem samotnika czy wolisz towarzystwo?
Jestem samotnikiem. Nie lubię tłumów, a nerwowa atmosfera powoduje u mnie ataki paniki.

3. Co Cię zachęca do pisania?
Oczywiście komentarze. Kiedy jest ich mało człowiek zaczyna wątpić w to czy to co pisze albo tłumaczy ma sens. Oczywiście motywuję się także sama. Czasem wena dopada mnie w niespodziewanym momencie i wtedy tylko to ma znaczenie.

4. Co myślisz o nawiasach?
Kojarzą mi się z matematyką. Lubię matematykę.

5. Co myślisz o emotkach?
Lubię je. Czasem jedna wyraża więcej niż tysiąc słów (Andromeda się zapewne ze mną zgodzi)

6. Co myślisz o koniach?
Konie są piękne. Lubię oglądać filmy, w których występują, ale nigdy nie widziałam ich z bliska. Obawiam się, że bym się ich bała.

7. Masz jakieś fobie?
Boję się pająków. Na samą myśl aż mnie trzęsie. Brrr

8. Wolisz książki czy filmy?
Zdecydowanie wolę książki <3

9. Jak się czujesz, gdy jesteś zakochana?
Nie wiem, bo nigdy nie byłam in love ;)

10. Masz jakiś autorytet w życiu?
Oczywiście, moim autorytetem są moi rodzice, ale także osoby, które angażują się w pomoc zwierzętom. Zawsze będę ich cenić ponad wszystko.

11. Masz autorytet na wattpadzie?
Wydaje mi się, że na wattpadzie ciężko o kogoś takiego. Niestety wattpad jest zbiorem kiepskiej jakości fanficów. Owszem czasem trafiają się perełki, ale one swoje początki miały na blogspocie.

Parę dni temu otrzymałam nominację od Seleny Feltson. Wprawdzie nominowała mnie na Simply, ale mam nadzieję, że nie obrazi się o to, że opublikowałam odpowiedzi tutaj ;) Zapraszam do lektury:

1. Jaka bajka najbardziej kojarzy Ci się z dzieciństwem?
Z dzieciństwem kojarzą mi się Smerfy. Kiedyś na okrągło oglądałam tą bajkę ;)

2. Najlepiej i najgorzej wykreowany charakter w HP?
Uważam, że najlepiej wykreowanym charakterem w HP był Albus Dumbledore. Pomimo wielu zalet, miał także wady, które w bardzo dobry sposób zostały ukazane. Odkąd zaczęłam czytać HP od razu go polubiłam i jest tak do dziś.
Najgorzej został wykreowany Severus Snape. Niestety Rowling się nie postarała. Najpierw zrobiła z niego gbura, a na koniec wybawcę świata. Pomimo tego wszystkiego powoli przekonuję się do Snape’a, chociaż wciąż jest to dla mnie wielkim wyzwaniem.

3. Jakie masz zainteresowania poza blogosferą?
Poza blogosferą mam wiele zainteresowań. Czytam książki, oglądam filmy, rysuję, tworzę figurki z origami i ćwiczę. Aktywność fizyczna przede wszystkim!

4. Czy jesteś do czegoś/kogoś uprzedzona i nie wiesz dlaczego?
Nienawidzę pierogów ruskich. Gdy je tylko poczuję, od razu zbiera mi się na wymioty, ale nie mam pojęcia dlaczego tak jest.

5. Czego nie tolerujesz?
Chamstwa, kłamstwa i przekleństw.

6. Jakie talenty posiadasz?
To pytanie trochę łączy się z 3, ale tylko trochę. Maluję, rysuję, piszę, tłumaczę, składam. Tyle wystarczy, bo by mi miejsca brakło :D

7. Wierzysz w zabobony/szczęśliwe liczby/talizmany?
Nie wierzę w nic takiego. Według mnie to głupota.

8. Jakie języki znasz?
Znam język polski i angielski. Chciałabym umieć hiszpański.

9. Jesteś na coś uczulona?
Kurz, roztocze, pyłki, sierść zwierząt, pióra, orzechy.

10. Top 10 Twoich ulubionych piosenek?
To chyba najtrudniejsze pytanie, ale postaram się na nie odpowiedzieć.
  1. Michał Szpak — Color Of Your Life
  2. Ewelina Lisowska — Prosta sprawa
  3. Jojo — Say Love
  4. Margaret — Coll Me Down
  5.  Alvaro Soler — Sofia
  6. Antek Smykiewiecz — Pomimo burz
  7. Ariana Grande — Into You
  8. Becky G — Shower
  9.  Blonde — I Loved You
  10. DNCE — Cake By The Ocean


11. Jaki jest Twój ulubiony cytat?
Kiedy życie daje Ci sto powodów do płaczu, pokaż mu, że masz tysiąc powodów do radości.

Nominuję:

Moje pytania:
1. Co rozśmiesza cię do łez?
2. Jaka jest twoja ulubiona pora roku i dlaczego?
3. Jaki smak najlepiej współgra z Twoim charakterem?
4. Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
5. Wyobraź sobie, że jesteś uczennicą pierwszego roku w Hogwarcie i czekasz na Ceremonię Przydziału. Do którego domu chciałabyś trafić i dlaczego?
6. Jak odreagowujesz kryzysowe sytuacje?
7. Masz jakąś fobię?
8. Z którym aktorem/aktorką z Harry'ego Pottera chciałabyś się spotkać?
9. Draco Malfoy vs Ron Weasley?
10. Jakie jest Twoje ulubione zaklęcie z Harry'ego Pottera?
11. Za co cenisz swoich czytelników?

Liczę na szczere odpowiedzi!
Powodzenia ;)

Korzystając z okazji chciałam ogłosić, że Ogień i Lód otrzymał nominację w Dramione Awards w kategorii Zakończone w ubiegłym półroczu — Szkolne!
Chciałabym bardzo podziękować osobie, bądź osobom, które zgłosiły nominację. Jesteście tacy kochani <3
Jeśli uważacie, że ta historia zasługuje na wyróżnienie, proszę o oddanie głosu w ankiecie, do której link znajduje się niżej


Za wszystkie głosy bardzo serdecznie dziękuję <3

A teraz informacja o tłumaczeniu „Żyć od nowa”. Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Ostatnio mam wiele na głowie. Postanowiłam zająć się tłumaczeniem Simply Irresistible, które niedługo się kończy. Potem napiszę rozdziały na moje opowiadania i zapewne wtedy wrócę do tłumaczenia. Oczywiście nie porzuciłam tej historii i przetłumaczę ją do końca!

Pozdrawiam serdecznie,
Arcanum Felis






Obserwatorzy