Draco leżał, bezsennie, na łóżku w
dormitorium Slytherinu. Światło księżyca przedostawało się przez okna ukazując
koce, którymi był przykryty po samą szyję. Chłopak leżał w pozycji
embrionalnej. Gdy był dzieckiem spał sztywno: płasko na plecach z rękami wzdłuż
ciała. Klątwa Glacios zmieniła wiele w jego życiu. Przypomniał sobie pierwszą
noc z klątwą: owijał się ciasno kocami, chociaż wiedział, że to nie pomoże.
Drżał kiedy dotknął swojego lodowatego ciała. Nawet po wyleczeniu z klątwy,
spał w taki sam sposób.
Ale Draco nie myślał o tym jak śpi.
Wpatrując się w ścianę niewidzącymi oczami, odtwarzał bez końca scenę w
gabinecie Dumbledore’a. Hermiona uwierzyła. Wyczytał to z jej oczu, widział, że
się wahała. Ale wraz z przekonaniami przyszedł horror. Horror, strach i trochę
obrzydzenia.
Czy rzeczywiście ona tak bardzo go
nienawidzi? Czy naprawdę był tak okrutny wobec niej, że sama myśl o tym, że go
kocha, spowodowała, że uciekła z pokoju?
Tak.
Był. Był dla niej straszny. Obrazy
ścigały się w jego umyśle: nazwanie jej szlamą na drugim roku, śmianie się z
Rona, który bekał ślimakami. Gniew w jej oczach kiedy uderzyła go na trzecim
roku. Szydzenie z niej na Mistrzostwach Quidditcha. Im więcej sytuacji sobie
przypominał, tym bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że ona go zawsze
nienawidziła. Czy w takim razie mogła zgodzić się na przywrócenie pamięci? Nie
zasługiwał na nią, nie po tym co jej zrobił.
Ale wciąż miał nadzieję. Nadzieję z
ponurą determinacją osoby, która mimo że nie widzi rozwiązania problemu, wciąż
ma nadzieję na niemożliwe. Ale co innego mógł robić?
♥ ♥ ♥ ♥
Pokój wspólny był pusty, kiedy Harry i
Ron weszli tam pół godziny później. Dramatyczne cienie pojawiały się na
suficie, stworzone przez mały ogień. Szkarłat i złoto nabrały bardziej subtelnego tonu w tym słabym świetle, jakby były bogatsze i wspanialsze niż zwykle. Było
cicho jak w bibliotece. Jak zaklęcie, zatrzymujące pokój w jednej chwili, jak
mucha złapana przez bursztyn.
Znaleźli Hermionę przy kominku.
Wpatrywała się bezmyślnie w ogień. Bez słowa usiedli obok niej. Nie zareagowała.
– Dobrze się czujesz? – zapytał Harry,
jego głos przerwał zaklęcie ciszy. Nikt nie odzywał się przez chwilę. Czuło się
dziwną atmosferę. Chłopcy oczekiwali na odpowiedź.
W końcu odezwała się cichym głosem. –
Tak.
Pauza.
– Już wiesz co masz zamiar zrobić? –
zapytał Harry, jego ton głosu wskazywał na to, że dziewczyna musi odpowiedzieć,
nawet jeśli by nie chciała.
– Bo rozmawialiśmy o tym i pomożemy
ci, w czymkolwiek zechcesz – dodał Ron szybko. – Nie zamierzamy wymieniać ci
wszystkich dobrych i złych stron tej sytuacji, albo szerzyć uprzedzeń. Ty
zdecydujesz.
Hermiona uśmiechnęła się po jego
dziwnym zapewnieniu: pierwsza inna emocja od czasu kiedy uciekła z gabinetu
dyrektora. – Dzięki – powiedziała tym samym cichym głosem. Potem westchnęła
ciężko, pocierając kciukami — zazwyczaj robiła tak, kiedy coś ja martwiło. Gdy
mówiła, nie patrzyła na nich, wzrok miała utkwiony w słabym ogniu.
– Nadal nienawidzę Lucjusza. Pamiętam
to. Pamiętam, jak mnie porwał, krzywdził mnie, krzywdził innych. Nie pamiętam,
kto to był, ale to był Mal- Draco, prawda? – Nie zatrzymała się w celu
potwierdzenia. Wydawało się, że mówi sama do siebie, a nie do Harry’ego i Rona.
– A teraz robi to ponownie, z moją pamięcią. To jak… naruszenie. Mnie. Ukradł
tę część mnie, i…
Zadrżała mimo płomieni. Potem
wyprostowała się, zyskując determinację i pewność siebie. Przez chwilę wydawało
się, że w jej oczach płonie ogień. – Zdecydowałam. Mam zamiar odzyskać
wspomnienia.
Harry i Ron skinęli głowami. Wstała, jakby
nagle odzyskała silną wolę.
– Idę spać. Jeśli szukalibyście mnie
rano, będę w bibliotece.
Chłopcy patrzyli, jak znika na
schodach. Odetchnęli z ulgą. W ich ocenie, to że Hermiona planowała iść do
biblioteki, z jakiegokolwiek powodu, było oznaką, że zdecydowanie wraca do normy.
Kiedy odeszła, Ron odwrócił się do
Harry’ego i zapytał. – Więc co możemy zrobić, żeby pomóc?
Harry zmarszczył brwi. – Najpierw
musimy wysłać sowę do Draco, żeby powiedzieć co zdecydowała. On może mieć
pomysł.
♥ ♥ ♥ ♥
Piętnaście minut później, na drugim
końcu szkoły, smutne przemyślenia Draco zostały przerwane przez dźwięk pukania
w szybę. Ostrożnie, odrzucił koc i wyjrzał przez okno.
Duża biała sowa siedziała na
parapecie. Sowa śnieżna? Kto ma sowę śnieżną? Oczywiście. Wspomnienia ze
śniadań, kiedy to przyglądał się Gryfonom i sowie śnieżnej na stole… Musiała
należeć do Harry’ego lub Rona. Ale dlaczego do niego piszą?
O Hermionie. Myśli galopowały jak
oszalałe, szybko wstał z łóżka, bose stopy poczuły zimne kamienie. Było ciemno,
jedynie księżyc świecił blado. Omal nie zrzucił ubrań z krzesła, kiedy
przechodził przez pokój. Normalnie, odkładał ubrania starannie na krzesło. Ale
dzisiaj… to szczególny przypadek.
Dotarł do okna i otworzył je.
Wystarczyła odrobina i sowa znalazła się w pokoju. Rozglądała się po pokoju z
pogardą i wleciała na łóżko Draco.
Odwiązał list, jego palce odmawiały
posłuszeństwa. Zawiązali mocno i miał problem z rozwiązaniem. W końcu udało się
i Draco rozwinął pergamin.
List nie miał adresata i podpisu, z
wyjątkiem nagryzmolonego szybko Draco
Malfoy na zewnątrz. Jak większość rozmów z Harrym i Ronem, był krótki i nieskładny.
Hermiona
zdecydowała, że chce odzyskać pamięć. Jutro będzie szukać w bibliotece.
Czy
możesz zrobić coś, co mogłoby pomóc?
Draco ponownie przeczytał list,
sprawdzając automatycznie, czy nie ma w nim jakiś wskazówek. Nie było.
List był irytująco pozbawiony
informacji. Chciał wiedzieć wszystko. Dlaczego zdecydowała się odzyskać pamięć?
Czy z nią w porządku? Czy była nieszczęśliwa, wstrząśnięta, zła, zdenerwowana…
Przeczytał list trzeci raz, jakby z
nadzieją, że coś przeoczył. Hermiona idzie do biblioteki? Dlaczego? Jeśli idzie
do biblioteki, to można wykluczyć szok lub nieszczęście… ale nadal nie
wiedział, dlaczego to robiła. Zdał sobie sprawę, że według niej, był niczym
więcej niż okrutnym tyranem. Hermiona nie powinna mieć z nim nic wspólnego.
Pomimo tego, że ją kochał. Pomimo tego, że za nią tęsknił. Nie zasługiwał na
nią.
Ale jeśli to jest to, co chciała
zrobić, był jej wdzięczny. I spróbuje pomóc, jak zaproponowali Harry i Ron.
Musiało być coś, co mógłby jej powiedzieć, co mógłby jej dać…
Zastanowił się i znalazł odpowiedź. Że
też wcześniej na to nie wpadł! Zsunął się bezszelestnie z łóżka i skierował w
stronę kufra, opartego o koniec jego łóżka. Rozpiął zamek i otworzył pokrywę.
Kufer był stary, niemal antyczny, ciężki mahoniowy z metalowymi zawiasami,
które głośno skrzypiały, po otwarciu pokrywy.
Draco chwycił różdżkę i wycelował w
kufer. Nie znał zaklęć przeciw skrzypieniu, ale wiedział co nieco o tworzeniu
zaklęć. Wiele zaklęć pochodziło z łaciny lub greki. Było wiele bardzo
skomplikowanych przepisów dotyczących kombinacji słów, jednak zazwyczaj
wystarczyło powiedzieć coś w jednym z martwych języków, aby zaklęcie
zadziałało. Wystarczy, żeby zawiasy nie
skrzypiały.
– Cista,
non stridebis – spróbował i słaby strumień światła z różdżki uderzył w
zawiasy. Ostrożnie podniósł pokrywę. Usłyszał bardzo słabe skrzypnięcia
zawiasów. Nikt się nie obudził.
Podniósł pusty kawałek pergaminu z
wierzchu swojego kufra. Jakby bez namysłu, wyjął długi kawałek sznurka, kolejny
kawałek pergaminu, pióro i kałamarz. Zamknął cicho kufer, zauważając, że
zaklęcie przestaje działać, ale na szczęście niewielkie skrzypnięcie nikogo nie
obudziło.
Usiadł na brzegu łóżka, obok
zirytowanej sowy, która patrzyła na niego złowieszczo. Zignorował ją. Zamiast
tego, ostrożnie położył pierwszy kawałek pergaminu na łóżku obok siebie i
uniósł różdżkę. – Redite.
Pergamin przekręcił się trochę, a
potem bardzo szybko rozmnożył się, aż powstały stosiki pergaminów ułożone starannie
na łóżku. Na każdej było schludne pismo Hermiony. Każdy list, przypomniał mu
ostatnie lato.
Dumbledore zdecydował, że Lucjusz może
się mścić za atak w szkole i dlatego Draco nie pojechał na wakacje do Malfoy Manor.
Nie miał gdzie się udać — Hermiona zaproponowała, że może spędzić wakacje z
nią, ale jej rodzice byli bardzo sceptyczni co do tego pomysłu. Pewnie powodem
było to, co o nim słyszeli od swojej córki w poprzednich latach. Spędził
wakacje w Hogwarcie z nauczycielami, którzy woleli spędzić lato w szkole, niż w
domu.
To były bardzo samotne wakacje, nie
miał z kim rozmawiać, poza dorosłymi i skrzatami. On i Hermiona pisali do
siebie codziennie, czasem częściej. Te stosy korespondencji to połowa ich
letniej komunikacji.
Głównym problemem, kiedy zaczęła się
szkoła, było co zrobić z listami. Nie chciał ryzykować, że któryś ze Ślizgonów
mógłby je znaleźć. Więc przemienił je w jeden niepozorny kawałek pergaminu.
Przeleciał palcem po krawędzi stosu,
przypominając sobie wszystkie listy — historie, które mu opowiedziała, ich
wspólne żarty. Z nostalgią, wziął pióro i drugi kawałek pergaminu, który w
przeciwieństwie do pierwszego był zupełnie normalny i zwyczajny.
Zastanawiał się, co napisać. Po kilku
chwilach skrobał zawzięcie.
Harry
i Ron napisali do mnie, że chcesz odzyskać pamięć. Myślę, że to może Ci pomóc.
Zapisane słowa nie były wystarczające.
Chciał jej powiedzieć wszystko, że ją kocha. Ale nie wiedział, jakby
zareagowała. Nie wiedział, jak się czuje albo dlaczego chce odzyskać pamięć.
Zdał sobie sprawę, że nie może jej tego powiedzieć.
Położył swój list na szczycie listów
Hermiony i związał je starannie sznurkiem. Potem odwrócił się do sowy.
– Zanieś to Hermionie – powiedział,
wiążąc paczkę do nogi sowy. Spiorunowała go wzrokiem. – Zanieś to Hermionie i
nie patrz tak na mnie.
Dziób sowy drgnął groźnie, jakby
chciała dać do zrozumienia, że w innych okolicznościach latała by wokół niego i
dziobała do krwi. Odwróciła się do okna i odleciała w zimną noc, jakby
zadowolona.
Draco przyglądał się jak leciała,
zdając sobie sprawę, że wraz z nią odleciały jego nadzieje. Mimo to wciąż
wierzył, że ma szansę ją odzyskać. W ciągu ostatnich kilku dni, jego świat
rozbił się w drobny mak. Ale teraz nadzieja wracała, czuł, że odradza się z
popiołów jak feniks.
Zajął się bardziej praktycznymi
rzeczami. Rozejrzał się po pokoju. Jego wzrok spoczął na ubraniach spadających
z krzesła jak wodospad. Gdy starannie ułożył szaty, usłyszał coś
niespodziewanego: dźwięk składanego pergaminu w jego kieszeni.
Wiedział, co to było zanim wyjął, ale
i tak zerknął. Staroświeckie pismo ojca wyróżniało się na tle gładkiego pergaminu,
przedrzeźniając go. List — świstoklik, który sprawił, że pobiegł bez myślenia,
który spowodował, że Hermiona, odważna, opiekuńcza Hermiona, poszła za nim w
niebezpieczeństwo. To przypomniało mu wszystko co stracił. Wydawało się, że
krzywe litery pisane przez ojca, szydziły z niego, ogłaszając zwycięstwo.
Nie – bezgłośnie
pomyślał – Nie, ojcze. Nie wygrałeś.
Nigdy nie wygrasz.
Instynkt kazał mu zgnieść list w kulkę
i spalić. Ale coś go powstrzymywało. Spojrzał jeszcze raz na list. Drżał na
zimnym wietrze, wlatującym do pokoju przez otwarte okno. Coś odwołało się do
tej części Draco, która uczyniła go Ślizgonem i zmarszczył brwi. Może się
przydać, przecież to świstoklik do Malfoy Manor. Bezpośrednio, na wypadek,
gdyby kiedykolwiek trzeba było dostać się tam szybko, aby uratować kogoś, albo
negocjować z sadystycznym ojcem…
Przemienił list w pusty pergamin. To
skuteczna technika, gwarantująca odrobinę bezpieczeństwa. Nie chcąc ryzykować,
otworzył kufer i włożył go do jednej z książek, które leżały na małym stoliku
obok jego łóżka, po czym włożył książkę do kufra.
Położył się na łóżku, zamknął oczy i
próbował zasnąć. Ale mógł myśleć tylko o Hermionie. Obrazy były nadrukowane na
jego powieki, jakby oglądał mugolski film: Hermiona szczęśliwa, Hermiona
smutna, Hermiona śmiejąca się, Hermiona pochylona nad książkami, Hermiona i jej
strach o niego kiedy ojciec go torturował podczas ataku, Hermiona i ostatni raz
kiedy ją widział, zdającą sobie sprawę z prawdy i uciekającą z gabinetu
dyrektora.
Miłość sprawia, że jesteś słabszy, w
tym jego ojciec miał rację. Ale w pewnym sensie, sprawia, że jesteś silniejszy.
Nie był samotnym, zimnym Ślizgonem, który nie potrzebuje niczego i dba tylko o
siebie. Miłość sprawiła, że był ktoś kto o niego dbał, kto zawsze mógł go
wysłuchać i pomóc w sytuacji kryzysowej. Wszystko zmieniło się przez jego ojca.
Draco wpatrywał się w głęboki odcień
zieleni zasłon wokół jego łóżka i zatonął we wspomnieniach.
Trochę
łaciny:
Cista,
non stridebis - skrzynio, przestań skrzypieć
Redite
- powtórz
_______
Witajcie :) Dzisiejszy rozdział tłumaczyło mi się bardzo przyjemnie, bo wreszcie Hermiona myśli tak, jak powinna. Jak Wam się podoba współpraca chłopców? Mnie osobiście spodobał się pomysł Draco z przechowywaniem listów ;) Reakcja Hermiony na korespondencję w następnym rozdziale. Komentarze mile widziane :)
Wreszcie mam trochę luzu. Wczoraj miałam egzamin i mogę śmiało powiedzieć, że jestem inspektorem BHP :) Teraz mam czas na przyjemności i nadrabianie zaległości na blogach. W tym tygodniu postaram się wszystko nadrobić ;) Także jeśli macie jakieś nowości to informujcie, a na pewno wpadnę.
Być może kolejny rozdział dodam pod koniec tego tygodnia. Nie wiem ile mi zejdzie z nowym tematem na opowiadanie, a nie ukrywam jest dość wymagający, no ale postaram się, żeby 6 rozdział był na blogu w okolicy czwartku lub piątku.
To chyba tyle. Komentujcie, oceniajcie i miłego tygodnia :) Enjoy!
Hermiona w końcu odzyskała rozum!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jej reakcji na listy, czy wszystkie wspomnienia wrócą?
Draco jest genialny! Pomysł na przechowywanie listów także!
Podoba mi się, że chłopaki mimo wszystko chcą pomóc naszemu Malfoy'owi.
Pozdrawiam, życzę weny i gratuluję zdania egzaminu!
Letothers.blogspot.com
W końcu wróciła prawdziwa Hermiona :) wspomnienia będą wracały sukcesywnie. Jeszcze daleka droga do odzyskania wszystkich :)
UsuńDraco jak na Ślizgona przystało jest sprytnym człowiekiem. Chłopaki dla Hermiony zrobią wszystko ;)
Również pozdrawiam i dziękuję :)
Rozdział jak zwykle cudowny :) Fajnie, że jest jakaś współpraca :) Tak bardzo chciałam, żeby postanowiła odzyskać pamięć :) czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :) Hermiona pewnie z ciekawości postanowiła odzyskać wspomnienia ;)
UsuńJak zwykle super!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Hermiona dłużej będzie opierać się przed odzyskanie wspomnień, jednak zapewne nie będzie to aż tak łatwe... Jestem ciekawa, jak zareaguje na listy. Moim marzeniem jest, żeby od razu we wszystko uwierzyła i znowu pokochała Dracona (moja chora wizja), ale pewnie to niemożliwe.
Współpraca Rona, Harry'ego i Dracona może być interesująca :D
Pozdrawiam i życzę dużo weny, szczególnie jeżeli chodzi o opowiadanie! Johanna Malfoy
Hermiona jest ciekawską osóbką i zapewne dlatego tak zdecydowała :) gdyby Twoje marzenia się spełniły to byłoby 6 a nie 20 rozdziałów :D
UsuńChłopcy będą nieźle kombinować :)
Również pozdrawiam ;)
Gratulacje dla Hermiony!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chłopaki współpracują :)
Rozdział genialny ^^
Pozdrawiam
Druella
Dziękuję super, że się podoba :)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Podoba mi się przede wszystkim pokazanie uczuć Draco. Tego jak się odwołuje do wspólnych wspomnień jego i Hermiony. I to tych, przez które go nienawidziła...
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nowego rozdziału!
Pozdrawiam!
Draco jest zakochany i przeżywa tą sytuację. Ale oczywiście nie podda się ;)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Sentymentalny Draco to po prostu bomba! Nie wiem, jaka bd reakcja Hermiony, ale coś mi się wydaję, że. (opadnie jej szczęka- tak dosłownie) gdy zobaczy listy. Może wtedy Sb wszystko przypomni? Ehhh oby :D
OdpowiedzUsuńGratuluje Pani Inspektor i czekam na więcej :D
Pozdrawiam, Iva Nerda :D
Co ta miłość robi z ludźmi? :D Hermiona będzie zdziwiona i to bardzo :) tak szybko sobie nie przypomni ;)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
O, tak, wiedziałam, że Dumbledore ją przekona :D Jakby nie uwierzyła, to chyba bym osobiście nasłała na nią Snape'a, żeby jej powiedział :D
OdpowiedzUsuńRozdział cudny ❤ Jestem mega ciekawa jej reakcji na listy... No i ich treści, o ile się pojawi :) Jestem pewna, że wspólna współpraca tej czwórki będzie owocna.
Serdecznie gratuluję, pani inspektor! Świetna robota!
Oczywiście, czekam na kolejną notkę :)
Pozdrawiam serdecznie,
Feltson
Hehe Snape pewnie by ją przekonał :)
UsuńZdradzę tylko, że zostanie ujawniona treść jednego listu ;) chłopcy będą mieli też innych wspólników :D
Dziękuję i również pozdrawiam :)
Ciekawi mnie dlaczego Hermiona postanowiła odzyskać pamięć... Może to zwyczajna ciekawośc, a może coś więcej... Czekam na następny rozdział 😊
OdpowiedzUsuńwww.crazy-in-love-dramione.blogspot.com
Pozdrawiam #Hedwiga
Dziękuję za komentarz :)
UsuńW końcu wróciła nasza dawna Hermiona :)
OdpowiedzUsuńUradowała mnie wzajemna pomoc chłopaków i pomysłowość Draco.
Czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam
Arabella
Wreszcie Hermiona jest sobą :) chłopcy w tym rozdziale pozytywnie nas zaskoczyli ;)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Mnie zastanawia jedno.. Skąd Draco miał różdżkę, ale to raczej niedopowiedzenie autorki a nie Twoje. Przez chwilę myślałam że Lucek wyssał Herm mózg, a nie tylko pozbawił ją pamięci. Śpiewka rządzi !!!!!! uwielbiam ją
OdpowiedzUsuńMoże Śpiewka przyniosła im różdżki? Nie wiem to pozostanie tajemnicą. Na szczęście Hermiona zachowuje się jak powinna ;)
UsuńListy to chyba najlepszy dowód, że byli ze sobą :)
OdpowiedzUsuńHarry i Ron pomagają Draco - świat się kończy!
No dobra, lubię ich za to :D
W sytuacjach kryzysowych chłopcy jednoczą się nawet z wrogiem ;)
UsuńPrzeczytałam ten rozdział rano, w pociągu i ludzie siedzący ze mną w przedziale musieli wziąć mnie za wariatkę, kiedy zobaczyli mój uśmiech, gdy Hermiona zdecydowała, że chce odzyskać pamięć :D Rozdział jak zwykle świetny, twoje tłumaczenie cudne- tak gładkie, że nie ma się czego przyczepić, a poza tym ta historia jest moją ulubioną i zawsze do niej wracam, bez choćby zająknięcia .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Dora.
Pewnie byli bardzo zdziwieni ;) Cieszę się, że rozdział Ci się podoba :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Dobrze, że chłopcy postanowili pomóc. I nareszcie Herm odzyskała rozum, teraz może odzyskać pamięć. Sposób przechowywania listów przez Draco był bardzo sprytny.Rozdział jak zwykle miło i szybko się czytało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mila
Dziękuję za tak miły komentarz :) Fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńFajnie, że Harry i Ron tak pomagają ;) Bo w gruncie rzeczy pomagają Malfoyowi w dużym stopniu. Jejku Draco przeszedł tak niesamowitą przemianę *.* Coś pięknego. Czekam, aż Hermiona odzyska pamięć :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba :) Chłopcy zrobią wszystko dla Hermiony ;)
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award - http://sevfiction.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację :)
UsuńJa także Cię nominowałam! Będziesz miała co robić :P
UsuńŁo Jezu nie macie litości :D ale okay odpowiem na obie nominacje :P
UsuńGenialny rozdział! Czytałam wcześniej- komentuję teraz, standardowo jestem spóźniona, przepraszam! Rozdział genialy, bardzo, bardzo mi się podoba! No w końcu Hermiona zmądrzała! Ciekawi mnie co zrobi jak dostanie listy :o. Ależ się niecierpliwię :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eleonora.
http://corkimerlina-dramione.blogspot.com/
To nic, że dopiero teraz, ważne, że komentujesz :) Fajnie, że Ci się podoba :D
UsuńRównież pozdrawiam :)
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
Dramione-new-future.blogspot.com
Dziękuję :) na pewno wpadnę
UsuńPo powrocie usiadłam do komputera i co zrobiłam? Oczywiście od razu zabrałam się do czytania Twoich notek :D Tak się cieszę, że Hermiona wraca do siebie. Uwielbiam wątki listów! Lecę czytać następny rozdział! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNilkrokusy :D
Miło mi, ze moje opowiadanie było pierwsze w kolejce :) Hermiona wreszcie się ogarnęła ;)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Świetny rozdział ^^ Nie mogę się doczekać reakcji Hermiony :3 Szkoda, że nie dał jej do przeczytania tez tego listu od Lucjusza :c Lecę czytać kolejny :)
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam J.W.
http://fremioneturniejmagow.blogspot.com/
W sumie niezły pomysł z tym listem ale wydaje mi się, że o tym po prostu zapomniał :)
UsuńRównież pozdrawiam ;)
Hermiona chce iść do biblioteki, czyli wraca do normalności, to stwierdzenie jest świetne :-D Harry i Ron to prawdziwi przyjaciele, zawsze wspierają Hermione. To urocze, że Draco zatrzymał listy od niej, poza tym ma naprawdę sprytny pomysł. Lecę dalej :-)
OdpowiedzUsuńHermiona + biblioteka = normalność :D Tak chłopcy dla Herm zrobią wszystko ;) W końcu to Malfoy spryt to jego drugie imię :D
UsuńHermiona jak to ona, musiała iść do biblioteki, zapewne by się dowiedzieć czy można jakoś przywrócić pamięć :D Jestem bardzo ciekawa jej reakcji na listy, które pisała do Draco :) Lecę dalej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Malfoy'owa
Wreszcie wraca dawna Hermiona ;) Oj będzie zdziwiona :D
UsuńPozdrawiam